Na trawnik stosowałam gnojówkę z pokrzywy i preparaty humusowe w płynie /podłączasz do węża/ oraz kilka dni temu Plonar skoncetrowane granulki organiczne 1kg= 1 t obornika. Mam młody trawnik i narazie jest ok,mimo suszy.Pod koniec sierpnia użyję polifoski

Iwona, jak twoje hortensje na pniu po deszczu ?
Moja grandiflora, chociaż niby lekkie kwiaty ma to przechylona i klapnieta, nie wiem czy nie połamana

Sylwia - dzięki, poszukam u mnie tego plonara. Ja to najchętniej bardzo bym ograniczyła trawnik ale eM stawia weto. Lanie tony wody i wrzucanie co miesiąc porcji papu po to by był ładny jakoś do mnie nie przemawia bo to ja muszę się tematem zając a nie eM. Na razie więc pozwalam mu z lekka przysychać ale nawóz z chęcią bym jakiś organiczny dobry znalazła. Chcę ograniczyć nawozy sztuczne do minimum. A obornik ciężko się rozpuszcza w trawie .

Kasia - hortensje bardziej od deszczu cierpią z powodu upału. Ale wytrzymały ostatni brak opieki więc jestem z nich dumna. Ogólnie jakoś tak ze 2 tygodnie do tyłu jest z hortkami. Dopiero pierwsze Limki zaczynają kwitnąć. W ubiegłym roku to już miałam potwory a w tym słabiutko. Tylko kilka odmian w miarę sobie dobrze radzi.

Kupiłąm koński obornik granulowany, namoczyłam w 5 litrowym baniaczku, a gdy w końcu się rozpuścił podlewam nim wszystkie rośliny, trawnik też. Wszystko w ogrodzie chwali sobie taki system. Cena nad wyraz przystępna

Ja krowi rozpuszczałam ale może za krótko bo trzymał się formy granulki tyle, że miękkiej. Ile dni trzymałaś? Mocno śmierdzi?

Całą zimę stał sobie w domku ogrodnika. Trochę wylewam do wiaderka i mieszam z wodą. Perfuma jak od innych gnojówek, a może i słabsza woń?

Gosiek33 napisał(a)

Całą zimę stał sobie w domku ogrodnika. Trochę wylewam do wiaderka i mieszam z wodą. Perfuma jak od innych gnojówek, a może i słabsza woń?

Uuuu, całą zimę?

mrokasia napisał(a)

Uuuu, całą zimę?

późnym latem zalałam wodą, dopiero wiosną go potrzebowałam

U mnie gnojówki nie mogę postawić bo jak wrotycz gotowałam i lałam to była afera, zarówno w domu jak i sąsiad przyszedł, czy coś u nas nie zdechło.

A ogólnie to zaskroniec jest już jako zwierzę "ogrodowe" na stanie posiadania - dziś znowu na kostce się wylegiwał ;( normalnie w żadną rabatę nie wejdę bez tupania jak tak dalej pójdzie.

Oj dawno mnie u ciebie nie było. Jakiś marazm mnie dopadł.
Zaskroniec piękny, ja bardzo lubię węże wszelkiego rodzaju
Arcydzięgiel gigas czy litwor? Koniecznie zbierz nasionka. Najlepiej wysiać do jakiejś skrzynki i potem popikować, żeby nie wypielić. Bo on dość szybko puszcza ale potem długo utrzymuje się w formie niewielkiego chwaścika. Ja tak zrobiłam z nasionami ukradniętymi u Kwarteta ale się nie zorientowałam i mi mama wypieliła zanim zakwitł. Dobrze że mam jeszcze jedną malutką skrzyneczkę to popikuję i jakoś pancernie pozaznaczam.
Ja cię chyba muszę na jakąś kawę lub coś innego, dobrego zaprosić, skoro tak uwielbiasz ciąć. Ja w tym roku mam wyjątkowe zaległości. Ale wezmę przykład i perukowca teraz przytnę bo też mnie wkurza taki pogięty, krzywy i dziwaczny.