Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Przerwa na kawę...

Pokaż wątki Pokaż posty

Przerwa na kawę...

popcorn 09:24, 28 lip 2020


Dołączył: 05 sie 2011
Posty: 33171
Arcydzięgiel
____________________
Mój nowy ogródek
UrsaMaior 09:37, 28 lip 2020


Dołączył: 24 maj 2014
Posty: 8156
inka74 napisał(a)

Kasia, nie powiem, że nie drgnęłam jak mi się wąż do podlewania poruszył bo on z niego wypełz. Kawę wylałam odrobinę.


Ty to masz nerwy ze stali, ja bym zrobiła coś zdecydowanie gorszego w takiej sytuacji;D
____________________
ogród pod lasem
mrokasia 09:46, 28 lip 2020


Dołączył: 26 lip 2016
Posty: 17958
Iwonka, obejrzałam metamorfozę perukowca, magnolii i jałowców. Wow!
Zadowolona jesteś z efektu? Bo moim zdaniem bardzo dobrze to teraz wygląda. Proporcje tego kawałka się wyrównały .
Tego pełzatego nie zazdroszczę. Po tym jak mnie jeden odwiedził boję się wchodzić w rabaty gdzie mam gęściej i nie widzę czy jest czy go nie ma.
____________________
Kasia - Ogrodowe marzenie Mrokasi okolice Warszawy
jolanka 10:40, 28 lip 2020


Dołączył: 08 sie 2015
Posty: 16448
U sąsiadki dużo większy niż Twój zwisał sobie z sosny głowa w dół ponad godzinę, rozglądał się kołysząc się na gałęzi, potem zeskoczył i sobie poszedł. Nikt nie chciał wyjść do ogrodu
____________________
jolanka ogród z uśmiechem
inka74 11:38, 28 lip 2020


Dołączył: 20 mar 2016
Posty: 14930
Anitka napisał(a)
Może to arcydzięgiel.
Anitka- wielka jesteś!!!! To on!. Kurcze nie wiedziałam, że on dwuletni ;( ale to by się zgadzało. W ubiegłym roku nie kwitł, tylko liście były. Zapomniałam o nim. A teraz potwór jest ale ciekawy. I co potem, wysiewa się? Muszę poczytać bo jest fantastyczny jako tło ale nie mam miejsca na więcej.
____________________
Iwona - Przerwa na kawę... *** Wizytówka
inka74 11:39, 28 lip 2020


Dołączył: 20 mar 2016
Posty: 14930
popcorn napisał(a)
Arcydzięgiel
Tak, to on, na uspokojenie i trawienie podobno dobry a ja chciałam liście wyrzucić a tu proszę...

Wino arcydzięglowe : Do 1 litra białego wina gronowego dodać 50 g rozdrobnionego korzenia lub
80 g świeżych łodyg i ogonków liściowych, 5 g cynamonu i 15 g liści melisy.
Macerować 14 dni, przecedzić i wlać do małych flakoników. Pić po kieliszku po głównych posiłkach w przypadku nerwicy wegetatywnej i uporczywych bolesnych wzdęć(wg Ożarowskiego)
____________________
Iwona - Przerwa na kawę... *** Wizytówka
inka74 11:40, 28 lip 2020


Dołączył: 20 mar 2016
Posty: 14930
UrsaMaior napisał(a)


Ty to masz nerwy ze stali, ja bym zrobiła coś zdecydowanie gorszego w takiej sytuacji;D
ja nie boję się węży jako takich, miałam na ręku. Ale też nie pałam miłością. Tu zaskoczył mnie po prostu jeża mojego wolę ale ten to nocą przychodził.
____________________
Iwona - Przerwa na kawę... *** Wizytówka
inka74 11:54, 28 lip 2020


Dołączył: 20 mar 2016
Posty: 14930
mrokasia napisał(a)
Iwonka, obejrzałam metamorfozę perukowca, magnolii i jałowców. Wow!
Zadowolona jesteś z efektu? Bo moim zdaniem bardzo dobrze to teraz wygląda. Proporcje tego kawałka się wyrównały .
Tego pełzatego nie zazdroszczę. Po tym jak mnie jeden odwiedził boję się wchodzić w rabaty gdzie mam gęściej i nie widzę czy jest czy go nie ma.
Szczerze - miejsce z perukowcem wygląda lepiej. Jeden jałowiec źle przycięłam ale się szybko odbuduje. Ale nie mogłam się zmusić do podjęcia decyzji w sprawie perukowca - o cięciu czy zmianie. Po pierwsze go lubiłam, ładnie wyrósł i w sumie mogłam z niego zrobić drzewo (jeden pień jak moje ramię, na górze rozgałęzienie) ale... jest posadzony za blisko jałowców i cyprysika. Aby pokazać go w całości musiałabym wyciąć 1 jałowiec i cały cyprysik. Jałowiec bym zdzierżyła ale nie cyprysik. Lubię go bardziej niż perukowiec. No i tu już wiosenne cięcie niewiele pomagało. Rósł cały czas w górę. Więc jak już posiedziałam przed tą rabatą raz, drugi, trzeci i wykrystalizowało mi się w głowie co tam w narożniku chcę finalnie zostawić i jak to mniej więcej ma wyglądać to i decyzja była szybka o cięciu. Tylko to teraz w ten upał mogę zrobić. Przesadzanie zostawiam na wrzesień, teraz musi reszta zostać taka jaka jest. Powiem ci szczerze, że znacznie lepiej robi mi się roszady na rabatach jak rośliny się rozrosną niż jak są wiosennie takie małe. Jak chodzę po ogrodzie widzę już kilka miejsc do zmiany i roślin do przesadzenia, które na wiosnę obsadzałam. Ogród to jednak niekończąca się opowieść.
____________________
Iwona - Przerwa na kawę... *** Wizytówka
inka74 12:11, 28 lip 2020


Dołączył: 20 mar 2016
Posty: 14930
jolanka napisał(a)
U sąsiadki dużo większy niż Twój zwisał sobie z sosny głowa w dół ponad godzinę, rozglądał się kołysząc się na gałęzi, potem zeskoczył i sobie poszedł. Nikt nie chciał wyjść do ogrodu
No ja miałam przesadzać z rabaty 2 roślinki ale jak już tam wpełzł to w sumie wkoło ją obchodziłam i nic nie robiłam. Szczególnie, że on w berberys u mnie wpełza, uwielbia wszelkiego rodzaju krzaczki. Był już pod folią jak malowałam, w berberysie, bukszpanie, w stosie drzewa. No cóż, trzeba się przyzwyczaić. Lepszy on niż żmija. Tych i innych gryzących czy duszących na naszych terenach na szczęście się nie spotyka, chyba, że coś ucieknie z czyjegoś terrarium.
____________________
Iwona - Przerwa na kawę... *** Wizytówka
inka74 12:23, 28 lip 2020


Dołączył: 20 mar 2016
Posty: 14930
Porównanie miejsca z perukowcem z czerwca

I z teraz

Teraz widzę jak mocno trawnik stracił na ostatnich suchych tygodniach a jak bardzo deszcz mu służył. Przeniesione kawałki trawnika niestety przyschły bardzo.
____________________
Iwona - Przerwa na kawę... *** Wizytówka
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies