Iwonka przyjedź do mnie mam dwa krzaczory do wykarczowania i nijak mi to nie idzie... A nawet nie dwa, a trzy, zapomniałam o perukowcu w kącie...

Działasz rewolucyjnie to miejsce na róże już zamówione czy dodatkowo jeszcze?

Łucja ja się z tym moim jednym drzewkiem ledwo obrobiłam. ) Zmordowana byłam strasznie. Ale okrutna prawda, że w tym roku już 6 wyprowadzka była: 2 uleny, nigra, jabłoń, migdałek, brzoskwinia. Zobaczę co za rok z głogami zrobię. Od jakiegoś grzyba czy robaczka liście straciły. Nie wiem czy odbiją. Oprysk robiłam ale to już duże drzewa są. Jak nie to następna wymiana się szykuje. wszystko przez te deszcze... do ogrodu ciężko wejść. To co dziwne to to, że rośliny jeszcze barw jesiennych nie przybierają albo robią to powoli.

A miejsca na nowe róże sporo jest i tylko część zagospodarowana. Jeszcze 2-3 miejsca wolne stoją. Chyba zostawię je sobie na deser i zimowe wieczory.

Oooo, widać że koniec sezonu bliski skoro już o planowaniu w zimowe wieczory myślisz .
Powiem Ci w sekrecie, że ja tak samo...

Tu jak zwykle róże
Ciemiernik szaleje podobnie jak moja zwykła owocowa wiśnia- kwitnie mi też
Pozdrawiam!

Kasiu - pogoda nie nastraja na pracę w ogrodzie a cebulki jeszcze czekają na wsadzenie. Jak sadzić jak rabata w jezioro się zamienia jak tak dalej pójdzie w listopadzie sadzić będę. Dramat.

Martek - róże, drzewa. I to, i to ma korzenie )))) ale prawda, monotematycznie różano jak zawsze u mnie.

Ech - ilość pracy w pracy mnie przytłacza...

No ta pogoda dobija okrutnie! U mnie tez cebule czekają na wsadzenie, a jeszcze dziś 20 krzyśków kupilam u mnie też różano - ale to widziałas, że dylematy mam

Tiaaa, z cebulami to ja też w lesie jestem... Podobno przełom września/października ma być ładny...

Iwonka a to już jak Tobie pasuje. Może być tak i tak. Tylko ja nawet nie do wody, a prosto do ziemi... Wody to i tak akurat nadmiar i w ziemi jest
A myślałaś o Garden od Roses, Petticoat, Bernstein, Goldelse, Princess of Wales, Twiggy's rose, Kurfurstin Sophie... ?

Kochana, czytałam, że masz roze Charmong piano.. co o niej powiesz? Jak kwitnienie,pokrój i wymiary? Jak się zachowuje przy jakiej pogodzie? Obficie kwitni długo trzyma kwiaty?

Ja wciąż jeszcze kompletuję zamówienie

Łucja ma z tej listy tylko Berstain i bardzo ją lubię. Resztę w takim razie sprawdzam. Dziękować za podpowiedź! Sadzonki ci ukorzeniam

Kasiu - mam tegoroczne Charming i Wedding. No 4 liter nie urywa. Szukałam zdjęć i nie znalazłam. Znaczy się obfitego kwitnienia nie było ale kwiat pamiętam ładny był. Wedding brzydka była za to po rozwinięciu. Charming u mnie nieduża do 80 cm w tym roku. Dosyć szeroko się rozłożyła. W miarę zdrowa. Janka z tego co pamiętam też nią zachwycona nie była i serię Rokoko polecała. Z tego typu też Pomponella jest - u Łucji ślicznie kwitnie nawet teraz.