Iwonka, wariatka jestes, aby siedziec do 22, ale efekt jest super, wyglada wszystko jakby tak bylo od zawsze, znaczy sie ksztalt. Belkami sie zajmiesz jesienia, jesli juz.
A co do kostki, to nie doradze, cena + ulozenie spora. Ale efekt powinien byc jak trzeba.
____________________
Poppy, czyli oswajanie
“I am not lost, for I know where I am. But however, where I am may be lost.” Winnie the Pooh
Bardzo słusznie - gdyby nie te komary można byłoby do późnych godzin siedzieć (terefere, że siedzieć, wiadomka) i podziwiać, wąchać, a ten widok masz wyjątkowo urokliwy na wejściu
Ten Benjamin Britten, że duży, to akurat dobrze - a on jak ze słońcem nasilonym sobie radzi? Mnie potrzebna ładna purpura, krzew może być w miarę spory i rozkrzewiony - raczej pionowy pokrój jak Goethe to mnie nie interesuje, tylko wielkość typu LO albo Cinderella.
A podpowiesz coś o tym miejscu w drodze do ZP, co to pisałaś, że mają angielki? Coś ciekawego tam było? Jakie ceny? A będziesz w sobotę u Aprilka?
aaa i nie poochwaliłam zmiany kształtu rabaty - bardzo dobrze to wygląda! Kostka cięta też na miarę dobrana do płyt. A my chyba zaraz pojedziemy krawężniki na ścieżkę kupić
Bardzo logiczne posunięcie. Te drobne falbanki na styku z trawnikiem z niczym nie korespondowały. Teraz obraz jest kompletny, a wnętrze się do tego dostosuje.
Piękne te bazaltowe płyty. Warte swojej ceny.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz