Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Przerwa na kawę...

Pokaż wątki Pokaż posty

Przerwa na kawę...

Kokesz 09:58, 01 sty 2020


Dołączył: 20 paź 2015
Posty: 6692
Mój ogródek jest malutki, ma 0k 180m2 też mogłabym go powiekszyc, bo obok jest jeszcze jeden do zagospodarowania. Tylko u mnie czasu brakuje. I tak się cieszę, że mam bo pod nosem, bo zjeżdżam windą, parę kroków i jestem. Nie muszę dojeżdżać, nic mi raczej nie uschnie, bo mogę zawsze podlać.
Roślinki w większości kupiłam za grosze, na przecenach, zdechlaki do odratowania, bo nie wiedziałam czy mi nie ukradną albo nie zniszczą pod blokiem. Dopiero po 3 latach było widać miskanty jak się rozrosły.
Podobają mi się takie ogrody jak Anitki i Domi z dużymi drzewami i zimozielonymi roślinami ale na to trzeba chyba ok 10 lat żeby rośliny z malutkich urosły a duże egzemplarze to spora kasa niestety.
Fajnie by było mieć ogród z zastanym drzewostanem, zawsze łatwiej coś przyciąć lub w ostateczności wyciąć.
Ale się rozgadałam

Szczęśliwego Nowego Roku


____________________
Renata Osiedlowy ogródek
Anda 10:47, 01 sty 2020


Dołączył: 25 maj 2015
Posty: 33595
Fajny stolik kawowy będziesz miała.

Twoje plany, schematy i rozpiski mnie rozłożyły na łopatki. Bardzo logicznie i z głową podchodzisz do tematu.
____________________
Serdeczności Ewa - Doświadczalnia bylinowo-różana 2 poprzedni wątek Doświadczalnia bylinowo-różana Panie Foerster, co pan robi przeciwko nornicom? - Krzyczę na nie. Wizytówka doświadczalni Landhaus Ettenbühl i Rosengarten Zweibrücken
inka74 11:01, 01 sty 2020


Dołączył: 20 mar 2016
Posty: 15035
Helen napisał(a)
Też by mi się marzyło, takie 1200-1500 m2. Teraz mam działkę 420 m2 razem z domem. Więc strasznie mało. Ale lepsze to niż nic.
Dokładnie!
Nie narzekamy na to co mamy ale marzenia też warto mieć Może kiedyś jak będę miała więcej czasu i sił jeszcze oraz możliwości to porwę się na działkę taką koło 1500 metrów. Może jednak znajdą się u mnie właścicielki posesji za moim płotem i można będzie dokupić kawałek ziemi. Kto wie...
____________________
Iwona - Przerwa na kawę... *** Wizytówka
inka74 11:43, 01 sty 2020


Dołączył: 20 mar 2016
Posty: 15035
Gruszka_na_wierzbie napisał(a)
Plany na nowy sezon zacne. Życzę, aby udało się je zrealizować.
U mnie działka ma 12,5 ara. Czasem mam wrażenie, że ciut za mała, jeśli się weźmie pod uwagę intymność. Realistycznie patrząc jest akuratna. Da się ją ogarnąć bez nadmiernego wysiłku.
Zaczynałam zagospodarowanie ogrodu z minimalistycznymi środkami. Da się to w miarę sprawnie zrobić. Trochę dłużej trzeba poczekać na efekt. I trzeba też zaakceptować fakt, że konieczne będą wysadzenia roślin. No chyba, że od razu ma się takie doświadczenie i wyobraźnię, że przewiduje się docelowe wielkości.
Najtrudniej przewidzieć jednak swoją własną wydolność i sprawność.
Haniu dziękuję! Jak robię plany to też i łatwiej mi potem je realizować. W sensie odkreślam z listy i wiem za co mogę wziąć się dalej a nie błądzę po omacku To nie znaczy, że wszystko da się zrobić w jednym roku. Część z nich jest na liście od prawie 2 lat. Życie weryfikuje nasze działania i możliwości. Ja zaczęłam robienie ogrodu od roślin, które zostały mi podarowane. Wyobraźni i doświadczenia bardzo mi brakowało. Jak czytałam porady na temat urządzenia ogrodu to nie brałam pod uwagę wielkości i warunków u mnie. Nie wiedziałam co mi się podoba. To wszystko jest wypadkową ilości zmian, jakie zrobiłam odkąd jestem na O. Myślę, że gdybym zaczynała przygodę z ogrodem tu na O - byłoby łatwiej. Mam nadzieję że za lat 10 będę miała siły do realizacji pasji. Ale tego nie da się przewidzieć.
____________________
Iwona - Przerwa na kawę... *** Wizytówka
inka74 11:58, 01 sty 2020


Dołączył: 20 mar 2016
Posty: 15035
anka_ napisał(a)
Iwonko absolutnie nie poczułam się urażona. Jeżeli tak odebrałaś mój post to ja przepraszam. Napisałaś do Helen-"każdy ogród ma swoje wady i zalety. Nie zawsze mamy możliwość wyboru." Ja mam- i jeżeli chodzi o teren (połowę czy więcej mogę zaorać, albo powiększyć do kilku ha) i finansów (teoretycznie kasę bym mogła mieć), ale są sprawy ważne i ważniejsze. Ale dokonuję wyborów i muszę ponosić tego konsekwencję. Nie mam absolutnie zamiaru się poddać, ani zniechęcać. Co nie znaczy, że zawsze jest łatwo. I tylko o to mi chodziło.
Aniu, uff... Kamień z serca mi spadł. Każdy z nas ma chwile zwątpienia. Ja tak dwa lata temu miałam. Wydawało mi się, że zrobiłam tak potwornie dużo a tak mało było widać efektów. Gdybym wtedy odpuściła - zmarnowałabym to, co już zrobiłam. Także trzymam kciuki za twoją i swoją wytrzymałość ogrodową
____________________
Iwona - Przerwa na kawę... *** Wizytówka
inka74 12:09, 01 sty 2020


Dołączył: 20 mar 2016
Posty: 15035
Kokesz napisał(a)
Mój ogródek jest malutki, ma 0k 180m2 też mogłabym go powiekszyc, bo obok jest jeszcze jeden do zagospodarowania. Tylko u mnie czasu brakuje. I tak się cieszę, że mam bo pod nosem, bo zjeżdżam windą, parę kroków i jestem. Nie muszę dojeżdżać, nic mi raczej nie uschnie, bo mogę zawsze podlać.
Roślinki w większości kupiłam za grosze, na przecenach, zdechlaki do odratowania, bo nie wiedziałam czy mi nie ukradną albo nie zniszczą pod blokiem. Dopiero po 3 latach było widać miskanty jak się rozrosły.
Podobają mi się takie ogrody jak Anitki i Domi z dużymi drzewami i zimozielonymi roślinami ale na to trzeba chyba ok 10 lat żeby rośliny z malutkich urosły a duże egzemplarze to spora kasa niestety.
Fajnie by było mieć ogród z zastanym drzewostanem, zawsze łatwiej coś przyciąć lub w ostateczności wyciąć.
Ale się rozgadałam

Szczęśliwego Nowego Roku




Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!! Jak to dobrze, że są pasjonaci tacy jak ty, którzy zamieniają blokowe pustynie w oazy zieleni.
____________________
Iwona - Przerwa na kawę... *** Wizytówka
Helen 12:12, 01 sty 2020


Dołączył: 03 mar 2019
Posty: 8354
Też podziwiam Renię jak cudownie prowadzi swój ogródek w takim blokowisku. Super. Faktycznie rzecz godna rozpropagowania
____________________
Helen - Hortensjowo
Margerytka40 12:22, 01 sty 2020


Dołączył: 12 lip 2016
Posty: 14758
Iwonka macham w Nowym Roku. Jakże znajome dla mnie tematy się tu u Cię przewijają. Też mam podobne przemyślenia i te same wątpliwości mnie dopadają. Zadaję sobie też pytanie czy gdyby na początku tworzenia mojego ogrodu było to forum to, czy inaczej by się jego losy potoczyły? Nie umiem jednoznacznie odpowiedzieć. Myślę, że do niektórych decyzji trzeba dojrzeć, kilka lat mieć ogród. U mnie było tak, że na początku to były same chciejstwa, wszystko chciałam. Inna sprawa, że nigdy nie miałam w planie jakiegoś wielkiego ogrodu. Najpierw jedna rabatka, potem druga i sama nie wiem kiedy się to wszystko powiększało. Teraz przyszedł czas na poukładanie w całość i nadanie charakteru. Baaardzo się moje podejście do ogrodu zmieniło przez te wszystkie lata. Posumowywując myślę, że trzeba zebrać doświadczenia by wiedzieć co się chce i jak.
____________________
ASIA-Ogród w remoncie+Całkiem nowy mimo, że stary, po ogrodowiskowym remoncie (już prawie)
inka74 12:35, 01 sty 2020


Dołączył: 20 mar 2016
Posty: 15035
Anda napisał(a)
Fajny stolik kawowy będziesz miała.

Twoje plany, schematy i rozpiski mnie rozłożyły na łopatki. Bardzo logicznie i z głową podchodzisz do tematu.
stolik też mi się podoba. Trochę na pograniczu loftu i podróży egzotycznej dwa tematy, które lubię. Trochę go przerobimy. Powstanie szuflada i szklany blat. Chyba. Na razie się oswajamy z tym co jest do kompletu przyjechała taka konsola


Planowania działań nauczyła mnie moja praca. Mamy system multitasku. Gdyby nie było dobrego planowania, ale i analizy w czasie rzeczywistym możliwości i potrzeb to bardzo szybko zakopalibyśmy się z moimi ludźmi w robocie i polegli. Czasami zazdroszczę osobom, które przychodzą do pracy, mają konkretnie ustalony jeden rodzaj pracy i o 16 wychodzą. Taka rutyna. Ja w swoim życiu zajmowałam się już tyloma tematami, że przebranżowienie się nie byłoby trudne. Jednocześnie nie jest to taka praca po łebkach bo są tematy, nad którymi pracuje się po kilka lat.
____________________
Iwona - Przerwa na kawę... *** Wizytówka
Kokesz 12:41, 01 sty 2020


Dołączył: 20 paź 2015
Posty: 6692
Margerytka40 napisał(a)

Zadaję sobie też pytanie czy gdyby na początku tworzenia mojego ogrodu było to forum to, czy inaczej by się jego losy potoczyły? Nie umiem jednoznacznie odpowiedzieć. Myślę, że do niektórych decyzji trzeba dojrzeć, kilka lat mieć ogród. U mnie było tak, że na początku to były same chciejstwa, wszystko chciałam. Posumowywując myślę, że trzeba zebrać doświadczenia by wiedzieć co się chce i jak.


Ja byłam od początku mojego ogródka na forum, wydawało mi się, że dużo się na czytałam i na oglądałam a efektów nie było. Nie umiem narysować projektu, żeby ciągle nie przesadzać roślin, sadzę na czuja. Widzę, że jest mi po tych kilku latach trochę łatwiej.
Myslę, że gdybym się budowała i miała zaplanować ogród na pustej działce, to chyba sięgnęłabym po pomoc profesjonalisty...chyba
____________________
Renata Osiedlowy ogródek
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies