W wielu wątkach podsumowania roku królują. Mnie bardziej korci pokazanie tej samej rabaty o różnych porach roku. Tego mi zawsze bardzo brakowało we wszelkich poradnikach i książkach. Tylko nie wiem czy w moim ogrodzie ma to teraz sens, raczej nie. Od 4 lat ten ogród jest w wiecznej przeróbce. Już myślę, że to koniec, patrzę na zdjęcia rabaty lub na samą rabatę w zimę i... od nowa przekopuję i przerabiam rabaty bo dopiero po 1-2 sezonach widzę jak rośliny ze sobą współpracują lub też nie. Czy lubią dane stanowisko, czy im jest może na nim źle. A może to ja przestałam lubić daną roślinkę. Ogólnie mam wrażenie, że ogród to niekończąca się opowieść
a na dowód - lista prac, zakupów, planów przeróbek na następny sezon. I to dopiero jest początek
W skrócie to co jest do kupienia jest i tym do zagospodarowania, w większości.
Z przerażeniem odkrywam, że swobodnie mam na ogrodzie ućkanych roślin w ilości wystarczającej na sześciometrową rabatę!!! Niewiele muszę dokupić. Jakbym zlikwidowała skrzynie za domem to powstałaby taka rabata...
I bardzo ale to bardzo chcę mieć więcej dobrej jakości metalu w ogrodzie
A skrzynie ogrodowe to chyba trzecie życie będa u mnie zdobywać. Tyle razy ile ja je przerabiałam to chyba tylko ja potrafię