Renatko, doświadczenia innych pokazują, że taki projekt ułatwia start choć nie gwarantuje 100% sukcesu. Problemem najczęściej są finanse (bo to kilka tys. na dzień dobry i potem dużo więcej na realizację) i znalezienie odpowiedniego projektanta, który zrozumie nasze potrzeby.
Ja nie nadążam za większością wątków. Mało piszę ale dużo czytam. Tylko nie wszyskie wątki a kilka wybranych i tematyczne, artykuły. I książki ogrodnicze. I też nie przepadam za systemem nakazowym. Mi bardzo szkoda tych znikających starych ogrodów. Podglądam je teraz na Facebooku ale brakuje mi przemyśleń właścicieli, ich doświadczeń. Bo tam już tylko pokazuje się ładne widoki. Innych nie wypada. Bardziej więc ciekawią mnie teraz blogi jako źródło cennych informacji.
Ja bardzo sobie cenię nawiązane znajomości w realu. Wątek to dla mnie rodzaj pamiętnika i forma własnej nauki. Wizyty w innych ogrodach bardzo wiele mi dały. I wymiana doświadczeń z dziewczynami. W moim środowisku nie mam nikogo, kogo by fascynowało ogrodnictwo. Rodzina i przyjaciele patrzą na mnie ze zdziwieniem jak opowiadam o jakiejś roślince. A wśród ogrodomaników nikogo nie dziwi, że ściągam rośliny i ozdoby z Niemiec czy po roślinkę w danej odmianie jadę kilkadziesiąt kilometrów
Mam takie marzenie, plany na przyszłość - zwiedzić kilka ogrodów tu u nas ogrodowiskowych i na świecie. Mam nadzieję, że w tym roku uda mi się pojechać w rejony Krakowa i na tulipanowy raj do Amsterdamu. Zobaczymy co życie przyniesie.