Znalazłam. Kopiuję do siebie ku pamięci:

Kalendarz kwitnienia bylin

Marzec - krokusy, irysy żyłkowane, ciemierniki, przebiśniegi, cebulice, ranniki, pierwiosnki,

Kwiecień - narcyze, tulipany wczesne, magnolie, omieg wschodni, kukliki

Maj - tulipany, żagwin i floksy szydlaste (ale to skalniak), sasanki, bez, pełniki europejskie, piwonie, azalie i rododendrony, bodziszki, czosnki, orliki, kocimiętka, irysy syberyjskie, bródkowe), powojniki, szałwia

Czerwiec - róże, irysy japońskie, naparstnice, dzwonki (różne), tojeść kropkowana, lilie azjatyckie, ostróżki, pysznogłówka, lawenda, nachyłki, pełniki chińskie, firletka chalcedońska, firletka kwiecista, krwawnik, złocienie, piwonie

Lipiec - hortensje, rozwary, pozostałe lilie, jeżówki, liliowce, przetaczniki, juka, liliowce, floksy, rudbekie, tawułki, odętki, perwoskia, liatry, tawułki, tojeść orszelinowata, akant, krokosomia

Sierpień - hibiskus, lobelia, wielosił, trawy, róże drugie tłoczenie, wrzosy, rozchodniki.

Wrzesień - zimowity, zawilce, liriope, astry, chryzantemy bylinowe

Październik - to co zaczęło we wrześniu

Fajny wykaz. Warto mieć go na podorędziu.

anbu napisał(a)

Heh no spoko
Nie ja po prostu tak patrzam na ten Twój plan i patrzam i widzę, że masz wszystko pod kwadrat, taki idealne
Pamiętam (niestety, nie wiem w którym wątku to widziałam ) taki projekt ogrodu Danusi gdzie wszytko było takie idealnie kwadratowe (działka, chałupa no i wszytko ) i to wszystko było przełamane kołem - idealnym od cyrkla.
Zauroczyło mnie to bardzo wtedy i pomyślałam sobie, że gdybym miała taka kwadratową działkę a na jej środku dom, to bym sobie takie koło zapodała. Może u Ciebie taki pomysł rozważ?
To tylko propozycja, od nie za bardzo rozgarniętej ogrodniczki

Ania dobrze prawisz

Dziewczyny, dzięki za pomysł na koło. Też mi się taka idea podoba, Chetnie też bym widział koło u mnie, może z kamyczkami i ławeczką... Ale to póżniej. Teraz pomóżcie zrobić rabatę przy tarasie, o której pisałam wyżej oraz podpowiedzcie co lepsze - berberysy miniaturowe czy tawułki kuleczki. Tyle pytań na teraz, sprawę kółka zostawiam na potem.

elmagra napisał(a)

Agato, to co pokazałaś jest niewykonalne. Może coś źle zamieściłam. Poniżej jeszcze raz spróbuję z planem. To brązowe to kostka. Pomarańczowe to taras. Gwiazdka to ujęcie wody zewnętrzne.
Co ty teraz na to? Da się?

co ma się nie dać jak się da, zmienia się tylko punkt poboru wody, ale najpierw plan rabat bo tak to nie ma co planować

plan rabat - dobry tok

Elu coś w ten deseń?




Oczywiście nie wiem z której strony masz zejście z tarasu ale coś takiego chodzi mi po głowie jak widzę Twoją kwadratową działkę
Muszą się wypowiedzieć bardziej doświadczone osoby, czy ta wizja ma ręce i nogi

Ania Ale to zmienia całą koncepcję prostych linii rabat. Zrobiłaś koło jajo czy jakoś tak. I te rabaty by miały być takie głębokie na rogach? No way. Raczej nie.

No to tylko propozycja jest
A jak szerokie masz teraz rabaty?

anbu napisał(a)

No to tylko propozycja jest
A jak szerokie masz teraz rabaty?

Pisałam z telefonu - nie lubię tego.
Teraz już z kompa, to wyjaśnię bardziej.
Teraz mam do dooopki też, bo tylko 150cm z tej frontowej, czyli na dole rysunku i trochę też od narożnika wschód/płd. Pozostałe mam póki co tylko na szerokość szmaragdów. Z prawej strony działki poza kompostownikami i 3 skrzyniami z warzywami i piaskownicą nie ma nic (nawet porządnej trawy...), nie można mieć wszystkiego na raz, prawda? Póki co nie odgradzamy się od sąsiada tujami, niech się też sam wykaże.... 9 szmaragdów mam tylko od północnej strony tam gdzie jest kostka.
Plan jest taki póki co, żeby iść w proste linie, nie chcę sobie zabierać trawnika, dzieci małe, co by miały z rabat na ogrodzie bez trawnika?

BTW. Co robicie z nadmiarem ziemi, którą zbieracie w miejscu powstawania nowych rabatek? Bo ja z każdym metrem kw mam coraz większą kupę ziemi i nie mam pojęcia co z nią zrobić - mąż się upiera, że rozsypiemy na trawnik, straaaaszne nierówności nam wyszły niestety. Czyli wizja ładnego zielonego ogrodu się oddala, bo trzeba będzie porządnie trawkę zasypać i wysiać w tych miejscach na nowo. Mam nadzieję, że zdążymy do lata. Póki co, każdy dzień po pracy jestem na ogrodzie i jeśli już nic nie robię, to siedzę i kibicuję warzywkom, żeby kiełkowały....