Brukselki nie znoszę, a brokuła mam gałązkowego. Wysłuchałam o nim kiedyś w "Naturalnie o ogrodach". W smaku delikatny, podobno o posmaku szparagów.
On trochę inny niż te standardowe. Plonuje dłużej. Z jednej rośliny można zbierać te rożyczki. Są odporne na lekkie przymrozki.
Kasia Bellingam wysiewa je od drugiego tygodnia do końca kwietnia. Jak osiągną 12-15cm wysadza na miejsca stałe. I dzieje się tak w okolicach lipca.
Ziemia zasadowa (można sypnąć dolomitem), zasobna, żyzna i trochę cięższa, najlepiej dobrze wyściółkowana, nawet do 10cm. Potrzebują dobrej podpory - solidnego palika.
Na opakowaniach są jednak inne terminy wysiewu, więc muszę zgłębić temat.
Najlepiej byłoby badać co roku glebę pod uprawę warzyw w stacji kontroli gleby czy coś takiego. I robiłabym to z chęcią ale najbliższa jest w Warszawie czyli 150 km ode mnie. Jedyne rozwiązanie to wysyłkowo zgłaszać bo są takie instytucje. Dostałam namiar na jedną od Margo. Może spróbuję i zobaczę jak to wygląda bo ten mój kompost to kiepski raczej był do tej pory. W tym roku robimy przebudowę kompostownika i zmieniam zasady kompostowania to powinno być lepiej ale okaże się za rok.
Póki co musiałam wzbogacić swój kompost sporą ilością obornika i jestem ciekawa co z tego wyjdzie.
Asia ja uprawiałam w tamtym roku brokuła Cezara jest wczesny potrzebuje ponad 2 miesiące do zbioru. U mnie się sprawdził wiosną w tym roku powtórzę i jak nie zapomnę wysiać to, też na zbiór jesienny.
Kupiłam sobie jakiś taki podstawowy miernik do ziemi na Temu. Ale on ma mieć raptem pH, temperaturę, wilgotność. Porównam z płynem Helliga. Jakby to pH było zgodne to już spoko.
Mam wrażenie że wahania konkretnych składników w glebie to mogą być spore nawet w sezonie. Wiadomo, że ten stan początkowy to już fajna informacja, ale może być inny w różnych miejscach.
Mi gałązkowy się nie udał. Prawdopodobnie za późno go posiałam lub miał za wysokie temperatury i za szybko poszedł w kwiat. Nie utrafiłam na etap do zebrania, ale przyznać mu mogę, że ładnie kwitł na żółto.
Brokuły nie są łatwe w uprawie nawet dla rolników siejących na handel. Bardzo duży wpływ ma pogoda. W tym roku się nie udawały bo nie współgrała. Najpierw padały od nadmiaru wody, a potem wysypały się w kwiat w ciągu dwóch dni jak słońce grzało. Rolnikom przyniosły straty na naszym terenie.