No tak, z takiego ciepełka do takiego chłodu to się odechciewa robić. Też bym się rozleniwiła

Jak będziesz grzebać które rośliny musisz stratyfikować to weź znajdź czy dziewanna też potrzebuje

Marcin, nie wiem, czy kupujesz teraz pomidory do jedzenia z Biedronki, albo Lidla? Czarne pomidory Sweet Marmande pojawiają się czasem w obu tych sklepach. W tamtym roku wysiałam testowo - były pyszne i bardzo plenne.

Chyba gdzieś popełniłam błąd, bo ani San Marzano, ani Betalux (tego miałam z kupionej sadzonki) mnie nie zachwyciły. Zresztą polecane Black Cherry również. Ostatnio w sklepie pan zachwalał Honey Moon, że bardzo klienci chwalą.

Jakbym miała polecić, to na pewno:
Aussie,
Dwarf Purple Heart,
Dr Wyche's Yellow.
Taki ciekawy (dymny?) smak, który mi przypadł do gustu miał Paul Robeson.
Z koktajlówek ale tych ciut większych smakowały mi i ładnie obrodziły, a do tego mają fajne kolorki:
Green Tiger
Brad's Atomic Grape - ten ma twardszą skórkę.

Ania, warunki kiełkowania przeglądam na poniżej wklejonych stronach, a potem jeszcze to porównuję z tym, co producent pisze na opakowaniu. No chyba, że nasiona mam ze zbioru własnego

Byliny: https://tomclothier.hort.net/page02.html
Jednoroczne/dwuletnie: https://tomclothier.hort.net/page05.html

Szczerze Ci napiszę nie jemy za bardzo pomidorów w zimie, bo wiadomo, że marketowe nie mają smaku. Moi domownicy nie bardzo lubią czarne pomidory, a ja nigdy nie wybieram tych pofałdowanych. A to błąd. W tym roku zaskoczę (mam nadzieję) i siebie i domowników. A bawole serce to taki powrót do dawnych lat, gdy zrywało się je u babci

Zatem dziękuję za wpis, będę niedługo wybierał i zamawiał

Chyba nawet Magda wspominała dziś o tej odmianie Honey Moon.

Pewnie gdybym nie miała już nakupionych odmian z nadmiarem, to i ja bym spróbowała tego Honey Moon, mimo, że jeszcze ani jeden z F1 mi nie spasował.

Pewnie gdybym nie miała już nakupionych odmian z nadmiarem, to i ja bym spróbowała tego Honey Moon, mimo, że jeszcze ani jeden z F1 mi nie spasował.