Przerwa w rozkminkach.

Nie pochwaliłam się Wam, co znalazłam na strychu prze przeszukiwaniu książek. Przeglądam i się zachwycam!

Świetna lektura Ci się trafiła! Tez lubię takie rysunki, bardziej do mnie trafiają niż zdjęcia autentycznych kompozycji. Wyobraźnia szaleje

Rozkminka nr 2
Czy widzieliście na własne oczy/użytkowaliście zadaszenie tarasu, które nie przylega do bryły budynku, ale jest od niego odsunięte jakieś np. 1,5m?
Widzę jedną wadę - miejsce pod tarasem jest wtedy mniej osłonięte.
Ale są też plusy - chyba trochę więcej światła wpada do domu. Cała zadaszona przestrzeń może być przeznaczona na meble tarasowe.

Na pewno jeszcze o czymś nie pomyślałam. Oświećcie mnie proszę
Tak koślawo palcem po komórce, chodzi mniej więcej o to:

Piękne ryciny. Mimo braku koloru oddają efekt. Ten dom na drugim zdjęciu wygląda jak z obecnych katalogów projektów budowlanych. Podobne kształtem budują się w mojej okolicy.

Edit: Czy na wątku Ani z „Nowa działka…” ona nie ma właśnie takiej konstrukcji z żaglami jako „daszkiem”? Chyba już wróciła z wakacji to może Ci podpowie.

Joann napisał(a)

Świetna lektura Ci się trafiła! Tez lubię takie rysunki, bardziej do mnie trafiają niż zdjęcia autentycznych kompozycji. Wyobraźnia szaleje

Takie ilustracje botaniczne są przepiękne. Też je bardzo lubię

Patrycja_KG_Lu napisał(a)

Piękne ryciny. Mimo braku koloru oddają efekt. Ten dom na drugim zdjęciu wygląda jak z obecnych katalogów projektów budowlanych. Podobne kształtem budują się w mojej okolicy.

Mocno mnie to zaskoczyło, bo książka w oryginale wydana w 1973

Patrycja, faktycznie na fotkach widać taką wolnostojącą pergolę. Kompletnie tego nie kojarzyłam. Dzięki!

Asia, Twój pomysł to modyfikacja koncepcji z zadaszonym odrębnym placykiem przy tarasie. U Ciebie jest to po prostu na szerokim tarasie . Dla mnie bomba!

Judith napisał(a)

Asia, Twój pomysł to modyfikacja koncepcji z zadaszonym odrębnym placykiem przy tarasie. U Ciebie jest to po prostu na szerokim tarasie . Dla mnie bomba!

Początkowo wypatrzona w markecie pergola miała przylegać do ściany, ale okazało się, że zadaszenie jest trochę niższe niż światło wnęki przy oknie tarasowym, więc odsuwając zadaszenie od budynku na kraniec tarasu nie raziłoby to tak bardzo.
Jak nie kupie tej to prawdopodobnie nie doczekam się zadaszenia żadnego w najbliższej pięciolatce i to optymistycznie licząc.

Jakoś w moim umyśle tkwiła do tej pory jedynie opcja z zadaszeniem przylepionym do domu.