Patrycja, Kamila, jaśminowce zaczynają się stroić w biel. Zaraz po kwitnieniu będę je nieco skracać, bo puszczają długie baty, ale wydaje mi się, że jeden z nich tak się będzie kształtować.
Masz rację z tym 2w1. To tak jak szampon z odżywką. Czyli nie ma co kombinować za dużo. U mnie na razie spokój z różami. Co miałam wytępić, wytępiłam. Ale chyba kupię środek na mszyce w sprayu, żeby mieć taką alternatywę jeśli zauważę robactwo na jednym krzaczku.
Jolka, młode Edenki się ociągają z kwitnieniem. Moja w pierwszym roku tylko sobie była. Potem zaczęła wypuszczać nowe przyrosty. Wreszcie uraczyła mnie tej wiosny jednym pączkiem, który w dodatku rozwija w żółwim tempie. W sumie to też plus, można się dłużej cieszyć widokiem
Tak, to jest to miejsce.
Myślałam, żeby może kamyki inaczej wysypać. Może tak jak na tyle. Ale i tak nawet wtedy nie mam weny.
Ostatnie kilka dni nawet nie miałam czasu podumać w tym temacie.