Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » NewLife w ogrodzie

NewLife w ogrodzie

dominika_ 10:31, 13 maj 2016


Dołączył: 07 mar 2014
Posty: 3697
Zdrówka Beatko
____________________
Dominika - Nadchodzi wiosna-czas na ogród
Katarzyna13 11:39, 13 maj 2016


Dołączył: 31 sty 2016
Posty: 522
Betinko zdrówka życzę.
____________________
http://www.ogrodowisko.pl/watek/6711-gliniasto-skarpiasto-i-wietrznie
AnnaCh 12:17, 13 maj 2016


Dołączył: 10 mar 2015
Posty: 12219
Beata, spoko, wrzuć na luz... Jak nie teraz to później
Buziaki
____________________
Ania - Malutki pod lasem
Zana 12:38, 14 maj 2016


Dołączył: 26 mar 2016
Posty: 12539
Beatko, jak tam Twój kręgosłup? Mam nadzieję, że dużo lepiej. Wracaj do formy i do nas też. Cmokam.
____________________
Anula, Ogród z rzeźbą
Ewa777 10:08, 15 maj 2016


Dołączył: 26 lip 2014
Posty: 19273
Beatko, zdrówka życzę Kręgosłup to nie przelewki, musisz na niego uważać i dbać o niego, a tu takie ciężkie prace. U mnie też susza, ale już zapowiadają deszcze na kolejne dni. Moja ziemia potrzebuje wilgoci, bo podlała ogród Larvanem.
____________________
Ewa-Do raju daleko - u Ewy
LyraBea 10:10, 15 maj 2016


Dołączył: 28 cze 2015
Posty: 1240
Gosiu, Aniu, Dominiko, Kasiu, Aniu, Anulko
Dziękuję za troskę i za to, że o mnie pamiętacie, mimo, że od tak niedawna z Wami tu jestem. To takie przyjemne i motywujące. Przyznaję, dopadło mnie kompletne zobojętnienie i niemoc. Trochę sytuacji się na to zbiegło, dowaliła niezborność związana z bólem pleców, z którymi u mnie nie przelewki i zrodziło się pytanie, czy moje spełnienie marzeń o pięknym ogrodzie jest warte utraty zdrowia do reszty. Przez ostatnie dni odpuściłam sobie pracę fizyczną i z moim kręgosłupem już lepiej. Od jutra muszę stawić czoła wyzwaniu i spróbować dalej sił. Zobaczymy, na ile mi tych sił wystarczy.
Nie pracowałam w ogrodzie, a za to spełniałam się w kuchni. Przygotowywałam tort dla Chrześniaka z okazji jego I Komunii Św. To też pozwoliło mi zapomnieć chociaż na chwilę o pracach ogrodowych. Ale już wczoraj wieczorem 2 godziny lałam wodę, bo dalej u mnie susza. Dookoła słyszy się o deszczach a tu ZERO!
Gosiu, Ty masz studnię, ja mam zbiornik 10m3 na deszczówkę. Też ostatnimi czasy się do niej dobraliśmy na zasadzie prowizorki i do warzywnika ciągnę wodę stamtąd, ale to kropla w morzy potrzeb i jeśli nie będzie padać, wkrótce to źródło wyschnie. A z pustego i Salomon nie naleje...
Gdzieś się już chwaliłam, pochwale się i u siebie. Za namową Waszą i w oparciu o Wasze doświadczenia, stałam się szczęśliwą posiadaczką wideł amerykańskich. Wybrałam oczywiście markowe, bo do tej pory cały sprzęt od F mi się sprawdza doskonale. Kierowałam się ergonomią i ciężarem. Przyszły we wtorek. Ważą niecałe 2kg. Cudo. O ile mniej dźwigania podczas kopania w porównaniu z łopatą.

Mimo gorszych dni są momenty, które cieszą, jak na przykład pierwsze rzodkiewki na śniadanie

czy jajecznica ze smardzów.

Mniam.
Lecę pooglądać Wasze zakątki.
Miłego dnia.
____________________
Beata
LyraBea 10:18, 15 maj 2016


Dołączył: 28 cze 2015
Posty: 1240
Ewa777 napisał(a)
Beatko, zdrówka życzę Kręgosłup to nie przelewki, musisz na niego uważać i dbać o niego, a tu takie ciężkie prace. U mnie też susza, ale już zapowiadają deszcze na kolejne dni. Moja ziemia potrzebuje wilgoci, bo podlała ogród Larvanem.

Macham Ewciu
U mnie w prognozach coś deszczu nie widać. Słyszałam, że lokalnie Gdańsk nieco polało, widzę, że Twój ogródek ominęło.
Ja też wstrzymuję się przed opryskami licząc na deszcz, ale to chyba niemądre. Do tego dzisiaj zauważyłam, że mszyca weszła w róże. Mam trzy takie rodzyneczki trochę zapomniane. Muszę koniecznie dzisiaj spryskać chociażby targetem, który słabo działa, ale zawsze to coś. Ale to muszę poczekać do wieczora, bo są na pełnej ekspozycji na słońce i nie chcę spalić.
Pogoda nieprzyjazna, bo zamiast cieplutkiego, deszczowego dnia, do suszy doszły silne wiatry a temperatura spadła. Dookoła mnie szaleją burze piaskowe :/
____________________
Beata
AnnaCh 10:32, 15 maj 2016


Dołączył: 10 mar 2015
Posty: 12219
Widły amerykańskie to najlepszy przyjaciel ogrodnika
Rzodkieweczki mniam, nie podkradam, bo też mam już swoje, ale podziwiam
Smardzy mam wysyp w tym roku, ale nie odważyłam się ich zjeść
Beatko podsyłam deszczu troszkę, bo u mnie leje od piątku, wczoraj, to normalnie przeszła w jednej chwili taka ulewa, że mi wszystko w wodzie stało A teraz wieje i też coś się chmurzy. Okropnie, jak jest weekend, to nic nie można zrobić, bo pogoda, w tygodniu, jak siedzę w pracy, to jest ładnie...
____________________
Ania - Malutki pod lasem
donia76 11:11, 15 maj 2016


Dołączył: 17 kwi 2016
Posty: 131
Witam sąsiadkę Przeleciałam Twój wątek od początku bardzo ładnie u Ciebie piękny ogród i dom.
Nie wiedziałam że smardze są jadalne.
Pozdrawiam i będę odwiedzać
____________________
Aldona W małym ogrodzie Doni
LyraBea 19:39, 15 maj 2016


Dołączył: 28 cze 2015
Posty: 1240
donia76 napisał(a)
Witam sąsiadkę Przeleciałam Twój wątek od początku bardzo ładnie u Ciebie piękny ogród i dom.
Nie wiedziałam że smardze są jadalne.
Pozdrawiam i będę odwiedzać
Odmachuję sąsiadce Też zaraz lecę Cię przelecieć

============================== >> o(O)o << ==============================

No i wreszcie moje modły zostały wysłuchane i przepłukało powietrze deszczem. Nie powiem żeby jakoś mocno podlało, ale dobre i te trochę wilgoci w powietrzu. Może jeszcze popada, bo dzisiaj chyba w całym trójmieście i okolicach pada naprzemiennie ze słońcem. Jutro będzie lżej ziemię trochę przerzucić glebogryzarką żeby chwasty przegonić. Muszę też cukinie i dynie już posadzić, bo mi marnieją wybujałe w doniczkach. No i pomidory niedługo chyba pod oknami połaciowymi w pokoju zakwitną i czas im już do gruntu.
Czosnki kwitną w pełnej krasie. Są tak wysokie, że zaglądają mi do okna jadalni

A tego zdjęcia powinnam się wstydzić.

Zagłodziłam tę biedną azalię i dalej patrzę na jej konanie. A ona tak bardzo chce żyć. Nawet zakwitła bidulka na kilku gałązkach. Na innym wątku czytając Dziewczyny przypomniało mi się o niej. Tak omijałam ją wzrokiem jakby była przeźroczysta. Wstyd mi.
Spróbuję ją uratować. Tylko co najlepiej zrobić? Wystarczy wymienić wokół ziemię nawieźć czy jakiś innych zabiegów potrzebuje? A może już bez szansy jest?

____________________
Beata
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies