Piąteczka
Podobno owoce śś lamarckiej są bardzo dobre. Niestety w ubiegłym roku ptaszony były szybsze od nas, zeżarły wszystko! Em wyłuskał jakąś jedną sztukę, powiedział że dobra
Sleyt ma najlepsze owoce - duże i słodkie. Mi tez smakują. No dużo lepsze niż jagoda kamczacka czy aronia ale borówka jak dla mnie najlepsza. Nieobiektywna jestem bo moje 3 krzaczki ja sama zawsze objem. Kiedyś w ogrodniczym z 4 odmiany świdośliwy spróbowałam (podobno nie pryskali) i ta Sleyt była najlepsza. Tylko jest taka najmniej uporządkowana jako krzak i odrostów daje sporo.
Wiesz, ja już się nie łudzę. W teorii rewolucje skończyłam. I co zrobiłam - jednak zakupiłam drzewa na zmiany w narożniku z czaplą i będę go przerabiać. I jak potem przeszłam się dalej to jeszcze mam takie 3 metry rabaty pod płotem za domem, które w sumie można by było jednak inaczej obsadzić. Więc nie łudzę się i nie mamię wizją tylko leżenia na nowej leżance (już jest ) bo i tak co rano przejdę się z kawą po ogrodzie to coś nowego zobaczę, że może jednak inaczej bym to zrobiła bo 10 cm jest za blisko tego czy tamtego, wrrr...
No więc właśnie. W zeszłym roku posadziłam dwie kaliny na pniu i taka zadowolona byłam, że mi robiły za pionowe akcenty. A teraz sobie myślę, że przecież takie krzaki szczepione na pniu zupełnie nie pasują do wielopniowych, że wielopniowe ładniejsze, że ta rabata i tak już niedługo będzie słoneczna - jednym słowem: robię wszystko, żeby samą siebie przekonać do kolejnej rewolucji
no wlasnie mam podobnie. chociaż nie, kilka kawałkow mam skonczone na tip top i wiecej tam nie gmeram, podoba mi sie niech juz zostanie i rosnie. Reszta w ciaglej fazie zmian.
to nie ja, moją w ubiegłym roku kupiłam w tym roku tylko Obelisk u K kupowałam na taras bo były bardzo ładne sadzonki, które znikły w zastraszającym tempie. Owoców mam na 3 w sumie krzaczkach od pyty. Ciekawe ile zjedzą ptaki (tych też się rozmnożyło jakoś) a ile my skubniemy.