Co do domu to miałam okres w swoim życiu( dzieci uczulone na roztocza) Prawie sterylne warunki zero firan, koców, dywanów codziennie na szmacie i ścieranie kurzu.....cieszę się, ze ten okres już a mną i twierdzę, że
dom to nie muzeum
Nie ja mam być dla domu tylko dom dla mnie....mam czas sprzątam , nie mam to czeka, aż będę mieć. Do domowych obowiązków włączyłam chłopaków...też mieszkają i brudzą to niech sprzątają, gdzie powiedziano , że to tylko zajęcie dla kobiet?
W sezonie jest ogród. Dom odgruzowujemy -( generalka z odsuwaniem mebli, trzepaniem dywanów) na święta , a poza sezonem sprzątamy na bieżąco, żeby nie zarosnąć. Jak jest ogród to w domu się tylko śpi , bo praca i robota w ogrodzie skutecznie czas odbierają , to i się nie śmieci tak