Ja tez wolę jednak krzesła. Zawsze można przestawić, dosunąć jeśli jest taka potrzeba. sama mam kuchnię otwartą, jeszcze trochę w niej brakuje więc z przyjemnością podglądam pomysły
Wyspa jest swietna rzeczą a ile miejsca dużo
U nas jest jeszcze odrębna jadalnia, więc ten stół w kuchni to tylko na codzień.
Tak generalnie, to sobie w sumie chwalę wydzieloną kuchnię, tylko jeszcze jakby ciut większa była
Dla mnie opcja idealna to kuchnia delikatnie odłączona od salonu, ale nie całkiem zamknięta, z wyspą i właśnie takim "breakfast nook". Obok duże pomieszczenie dzienne, łączące funkcję jadalni i salonu. Nawet projekt już znalazłam, na wypadek gdybym niespodziewanie wygrała w totka
"Podobają mi się te Twoje inspiracje zacytowane wyżej, ale kompletnie w takiej kuchni nie widzę dzieci, które ni z tego, ni z owego wpadły przelotem przekąsić Małe CONIECO. Tam jest tak sterylnie, ze strach chleb wyciągnąć. "
"Nie sądzę, żeby moje miały z tym jakikolwiek problem"
I tak mam dane do myślenia. Tzn. myślę, czy nasze myślenie nie jest ograniczone takimi kliszami właśnie. Bo też tak sobie - jak Gruszka - pomyślałam. Ale pomyślałam też, że znam takie kuchnie "biało - laboratoryjne" i one jak najbardziej "żyją".
Dla mojej zakręconej projektantki szczególne życzenia Noworoczne
Niech te radości , które dajesz innym wracają do Ciebie z potrójną mocą
Spełnienia wszystkich , nawet tych najbardziej odległych planów .
Dziewczyny,
witam serdecznie w Nowym Roku! Wszystkim (w tym i sobie samej) życzę sił i zapału do zmiany tego, co zmienić koniecznie trzeba, umiejętności akceptacji tego, czego zmienić się nie da, oraz mądrości do rozróżnienia jednego i drugiego.