Jak niektórym już wcześniej mówiłam, przy cebulowych ilość ma kluczowe znaczenie. Tak wygląda 80 szt irysów na 3 metrach bieżących:
Inna sprawa, że może byłoby ciut lepiej gdyby nie mój młodszy syn:
podsłuchałam, jak tłumaczył naszej kotce, że ten dołek to dla niej;
nie wiem, czy te zerwane kwiatki to przypadkiem nie była próba generalna jej pogrzebu.
On mnie zaczyna przerażać.....
Ja też mam fioletowe krokusy i białe, no jakoś do żółtych nie mam serca, choć rzeczywiście świecą na rabatach. Gdzieś u kogoś, chyba u Gruszki widziałam takie maślane i te mi się podobały .
Iryski na zbliżeniu to normalnie iryskowy las robią, z oddali rzeczywiście szału nie ma... ale co się dziwić, to tak jak krokusy i szafirki - malizna.
Co do dołka dla kota - myślę bardziej przyziemnie - on jej toaletę zrobił, a kwiaty dla zapachu i nastroju położył .
Padłam z dołka patrzą się na mnie jak na idiotkę w pracy bo się oplułam. Tez myślę, że to nie pogrzeb a toaleta a kwiatki coby ładnie pachniało.
Ilość ma znaczenie niestety. Ja w kółku o średnicy 80 cm na obwodzie prawie 100 sztuk wsadziłam irysów + szafirki ze 20 takich puchatych + 10 narcyzów i bieda z nędzą na razie.
Muszę ci powiedzieć, że zdjęcia coraz ładniejsze wstawiasz.
A przy okazji to muszę do ciebie kiedyś podjechać po pracy i projektowanie Brookesa pożyczyć - na wymianę mogę zakładanie zabrać.
Tiaa, a w domu muszę przypomnieć, żeby wodę spuścił...
Ano niestety. Do tego jeszcze patrzę, że lepiej by wyglądały, jakby były bardziej rozrzucone po tej rabacie, tak po kilka sztuk w kupce. Ale do licha - jak byliny nieścięte rosną, to się sadzi gdzie się da, a nie tam gdzie należy
A dziękuję Nagroda za ten nadludzki wysiłek, którym było wyciągnięcie starych obiektywów z szafy
Po książkę oczywiście zapraszam ale i tak miałam ją wziąć ze sobą na zlot czarownic