Nie bardzo rozumiem, co to znaczy "nie do zrozumienia". Takie skomplikowane i tajemnicze?
A krowiak to zwykły, niegranulowany obornik. Bardzo się cieszę, że go lokalny sklepik sprowadza i nie muszę daleko po niego jeździć. To pierwsza partia, w ciągu sezonu na pewno jeszcze dwie takie zużyję
aaa, to nie chodzi o to, że one są "nie do zrozumienia", tylko o to, że "nie do zniesienia"! To akurat bardzo dobrze rozumiem.
Starszy dzisiaj zaczyna prawie dwa tygodnie wolnego (skandal!kto to widział w naszych czasach!) i właśnie życie mu zrujnowałam, traumę do końca życia zafundowałam, bo kazałam pięć zdań i jedno dyktando napisać.