No ba! widoki sąsiedzkie nie ułatwiają mi życia
Co mogłam to zrobiłam: posadziłam cisy i czekam, kiedy urosną
Ogrodzenia ani przerabiać ani dorabiać nie chcę z różnych społeczno-psychologicznych względów, mimo że widok mnie samą gryzie w oczy codziennie
Mogłabym jeszcze dosadzić drzew (tam po lewej stronie widać gałązki młodej jabłonki) i to by było najsensowniejsze zachowanie (bo cisy zasłonią samochód, ale nie zasłonią budynku) ale wtedy - żegnaj słoneczna rabato!
Wracając do tej ewentualnej rabaty przy szubienicy: z tego miejsca będzie taki ewidentny widok z boku, czego nie lubię, bo daje taki efekt.... wykluczenia.
Dodatkowo, przez to, że na środku musi być przejście dla hamaka, to rabatka ani swojej funkcji zasłony nie spełni porządnie, ani nie będzie prosta do obsadzenia, bo to będą dwa kawałki i powierzchni 1m2 każdy.