Toszko, nie pisałam o mączce kostej, tylko o mączce rogowej, uzyskiwanej z rogów i kopyt lub racic. Zawiera ona od 12% do 15% azotu.

Mączka kostna zawier najwięcej fosforu i calcium, tu się zgadzam.

Toszko świetny wykład i blog! Przeczytałam duszkiem. Zamówię rodzicom do dużego warzywnika sporo mączki bazaltowej

No własnie...tu mam pewne wątpliwości, bo w Polsce można kupić produkt opisywany jako wiórki rogowe firmy Grandiol pod nazwą "Bone Meal"... i jak by nie tłumaczyć to zawsze wyjdzie "mączka kostna". Używam czasami (pomimo wysokiej ceny i trudnej dostępności) i dopiero teraz uświadomiłam sobie, że coś jest nie tak...albo z nazwą, albo z prawdziwym pochodzeniem towaru...

A samą mączką kostną bardzo się zaaferowałam po doczytaniu, że zapotrzebowanie na ten towar przyczyniło się do wybicia bizonów

Pod jaką nazwą niemiecką te wiórki występują?

Hornspäne albo Hornmehl, wiorki lub maczka. I tam sa wiorki i maczka, kosci nie ma. Jesli jest tam rowniez maczka kostna to jest to napisane - Knochenmehl.
Knochenmehl, czyli maczka kostna, jest dodatkiem do pasz zwierzecych i dlatego rzadziej spotykany.

czy ty wiesz, że szukam po angielsku jakiś materiałów i nijak "ustrzelić" nic nie mogę
A wszystko przez te "wiórki" dostępne w Polsce...ki diabeł

Edit
mączką kostna jest używana jako nawóz. Dość powszechnie. Dodatek do pasz też...BSE

Co prawda czytalam, ze w maczce kostnej nie ma ryzyka przenoszenie sie choroby BSE, poniewaz nie ma tam tkanek nerwowych mogacych wywolac ta chorobe. Jednak wykluczyc tego nie mozna.
We wiorkach rogowych rowniez raczej nie ma ryzyka przeniesienia choroby. Jednak nikt nie chce reczyc za to glowa.

Przyznam, ze maczki kostej nie uzywam wcale, a wiorki tylko na rabatach kwiatowych, ktorych nie jem.

Przez wielu producentow i sprzedawcow wymagane sa teraz produkty nie zawierajce maczki kostnej, poniewaz moga one byc stosowane jako nawoz w uprawach np. zboz.

Toszka, a tą kostną, która stosujesz to ta z L czy innego źródła? swoją drogą ciekawą ma formę, jak muszelki lubię ten dźwięk

Dziewczyny, a jak już jesteśmy przy wspomagaczach.. kupiłam ten nawóz PK o wysokiej zawartości obu pierwiastków (Toszko, ten, który polecałaś ostatnio) i przy okazji dostałam wiaderko wapnia. Doczytałam, że raczej przydatny jest w budowie ścian komórkowych, zwiększa masę owoców.. choć na korzenienie też ma wpływ wg owego źródła. Ale czy teraz wapń jest dla jakichś roślin bardziej zalecany (czytam, że prócz kwasolubów, skoro podnosi pH gleby) - czy na jesieni może być pomocny czy lepiej go użyć dopiero wiosną, gdy ruszamy z wegetacją i się przyda budulec? Myślę, czy oprócz podlaniu roślin PK dodać też wapń.

Kasiu poszukaj informacji o wapnowaniu gleby. Zaleca się co 3-4 lata cały ogródek nawet obok kwasolubów. Coś tam pobudza w glebie - chyba potem rośliny lepiej z gleby przyswajają składniki odżywcze.
i wapnuje się właśnie w listopadzie

Ewo - Ando, dziękuję.

Toszka, to wiem wszystko. Ja mam ogród na minerałach, a z kranu mi woda uzdrowiskowa leci (niestety).

Tak myślę, że u mnie w zasadzie to rośliny potrzebują po prostu gleby. Czyli kompostu nade wszystko. I jak dostają gnojówki i obornik co jakiś czas, to chyba nie mam co sobie zawracać głowy innymi wynalazkami.

Kasiu, a jakie masz pH gleby? Moze masz go wystarczajaco w glebie. Robilas jakies badania gleby?