Właśnie dlatego nie jeżdżę nad Bałtyk, tylko zawsze w góry latem, a zimą nad jakiś ocean
Pomijam ceny nad Bałtykiem, szukałam ostatnio sporo, bo najpierw moje dzieci były z jednymi dziadkami, jak my w rozjazdach, a teraz są z drugimi. Stwierdziłam, że można trochę tylko dołożyć i spędzić gdzieś fajne wczasy bez tych wszystich parawanów, ryb z Chin smażonych na starym oleju i straganów, do tego z pogodą. Moi tez teraz marzną Jednego nie można tylko pominąć, plaże bałtyckie są piękne, w czasie kiedy nie są zadeptane Wolę góry, bo tam nawet jak pada jest co robić.

Boszszsz, współczuję . Ogród jest jak żywy organizm - czasem choruje. Najgorzej jak się spiętrzy. Przytulam.

Z tą rybką to niestety trzeba wiedzieć gdzie iść aby nie jeść tej chińskiej
a co do plaż to są piękne i nawet w sezonie są takie , które nie są zadeptane...ale to wiemy my miejscowi

Kasiu, masz tak mokro w ogrodzie, że Botrytis się obawiasz? Ten grzyb występuje tam, gdzie mokro, opady przez miesiąc itp. Miałam raz w ogrodzie, parę lat temu, ale wtedy cały czerwiec padało.

Sprawdź lepiej, czy w korzeniach róż nie ma mrówek. Najlepiej przydepnij dookoła korzeni ziemię. Jeśli będzie dobrze ustępować pod naciskiem, to może znaczyć, że w korzeniach jest sporo pustej przestrzeni.

Jeszcze w sobotę jak do Izy dotrę, to się załamię pob tych wszystkich serkach i masełkach - mus wziąć maczetę

Nie martw się, w paru miejscach zrobiłam taką demolkę, że słów brak. Przesadziłam kilka bodziszków. Żelazne, mówili. Nie zauważą, mówili. Sama zobaczysz jak przyjedziesz, wyglądają fatalnie. No ale cóż, Łucja radzi ściąć i tak chyba zrobię.

A Ty wiesz, że co niektóre po Izie wybierają się do mnie?

Jezus Maria, ale co Ty chcesz ciąć tą maczetą???
Busz u Izy, Izę czy siebie?

A Ty wiesz, że co niektóre po Izie wybierają się do mnie?