Kupiona w tym roku świdosliwa Ballerina była pięknie czerwona, niestety już straciła liście. Natomiast Obeliski kupiłam już w stanie bezlistnym, ciekawa jestem czy się przebarwiają jakoś?
Taras w jesiennych okolicznościach przyrody wciąż zachęca do odpoczynku.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Wiesz co, część host jeszcze trochę koloru trzyma tylko włąsnie końcówki na żółto się przebarwiają - np te ze zdjęcia albo praying hands też tylko taką żółtą smugę mają na końcu.
Ale zaskoczeniem są takie hosty miniatury - one są tak mocne w kolorze - taki aż pomarańcz niczym zachód słońca, że aż szokują barwą - może jutro fotkę trzasnę, jeśli się nie zbiesiły i dziś nie padły
Kokoryczka mnie naprawdę urzekła, bo wyjątkowo ciekawie się zmiksowała kolorystycznie
Wilczomlecz to odmiana Bonfire - myślę, że może się słabo zadomowił zwyczajnie, bo tracił liście już od lata. April też mówiła, że u niej słabo.
I tak patrząc na to ostatnie zdjęcie po raz kolejny dochodzę do wniosku, że dosadzenie trzcinnika krótkowłosego to konieczność - no uwielbiam tę trawę... dosadziłam pod LO, ale chyba znajdę jeszcze ze 2 lokalizacje, żeby powtarzał się w różnych miejscach ogródka
Hej Kasieńko! Zestaw Maria + Baronesska to piekny pewniak
Ja w A. w sumie nie kupowałam do tej pory zbyt wielu roślin - ale moja mama z wyprzedaży zawsze coś dorwała za grosze i potem jej się pięknie roślinki odwdzięczały.
Ja tą moją magnolię tam za 20 parę zł kupiłam, a zmarniała raczej dlatego, że w czasie suszy aż tyle jej nie pilnowałam z podlewaniem (była tylko wsadzona do większej doniczki i zadołowana).
Ja czasem sobie myślę, że jest tyle róż, które znakomicie kwitną, są mało znane, a kwitną lepiej i są zdrowsze niż niejedna licencjonowana róża. Tylko, że nie wiem, które to i nie umiem kupić tak w ciemno
Za rok to u Ciebie bedzie już mega pokaz przebarwień, bo przecież nie tylko ŚŚ zawitały do ogrodu, ale też klony O Obelisk to trzeba by było Ewy0Andy zapytać
a u mnie wciąż on jakiś taki nieużywany jest.. może w przyszłym sezonie w koncu, jak już mniej się bedzie za Młodą biegać, gdzie tam włazi, co zjada i co próbuje wyrwać
a w ogóle to chciałam się z Wami podzielić moją mega radochą!
W sezonie zaczęłam do worka wrzucać różne resztki kuchenne, trochę ogrodowych odpadków zielonych, wytłoczki od jajek itd itp, sporadycznie podlewałam, bo postawiłam ten worek za czerpnią i mi tam nie po drodze było za bardzo.
Dziś stwierdziłam, że raz kozie śmierć i mimo, że na wierzchu były nietknięte odpadki, to uznałam, że wywalę wszystko z tego worka na ziemię.. moim oczom ukazała się czarniutka ziemia Magia!
U mnie na froncie hosty padły. W sensie zrobiły się żółte ale klapłe. Wycięłam część. Reszta zielonkawa lub żółta.
Zrób zdjęcie tych miniaturek host. Ciekawa ich jestem. Ten trzcinnik u ciebie robi dobrą robotę. Dobry pomysł z tym powtarzaniem go w innych miejscach.