Dziewczyny nawiedził mnie dzisiaj stan trzeci: myślenie
I niech mają satysfakcję wszystkie z Was, które o szkielecie pisały, a ja się broniłam. Myślenie spowodowało u mnie wzorowy przykład wku...na to, że:
1) ziemia zła leży, ale skorzystać z niej nie mogę;
2) ziemi dobrej nie będzie, dopóki zła nie zostanie zabrana;
3) zła nie zostanie zabrana, dopóki trochę gleba nie przeschnie u sąsiada;
4) od środy zapowiadają deszcz.....
5) pracownicy budowlani jak zwykle zawalają mi terminy, i już wchodzę na obroty wysokie zahaczając o brak kultury słownej...
Ale:
wymyśliłam cisy na hortkowej wzdłuż ogrodzenia jako kontynuacja cisów z półki. Łyso mi tam. Patrzę przez okno i widzę same topielce i gołe badyle (pączków hortek z okna nie widać).
Postanowiłam zatem, że po liftingu, a w zasadzie inwazyjnej operacji chirurgicznej rabaty będą na niej cisy, przed nimi w szachownicę gracki i hortki, przed nimi sobie wymyśliłam jodły miniatury "cis", gdyż albowiem małe to, a zimozielone i jedną już mam

. Chyba, że zbankrutuję do tej pory, to kupię te małe pyrtki kulkowate z tuj lub choiny jeddeloh.
Przed mini iglakami po całej długości topielce żurawki.
Wizja moja moje w realu narzucić konieczność poszerzenia kółka, a zatem znowu trzeba będzie szukać azymuta!

Choć pocieszam się, że może niekoniecznie, bo przed żurawkami było jeszcze sposo miejsca....
Co myślicie?