plan baaaardzo zacny. U ciebie trawy rosną jak szalone, moje bzdynki jakieś przy twoich mutantach.
2 najładniejsze dla mnie żurawki, jakie mam to southern comfort (spora ale zwarta, w ciepłym odcienu beżu) i Lime Marmelade - cytrynowa, świeci na rabatach z hacone, w drugim sezonie bezproblemowo wytrzymuje na pełnym słońcu. Marmelada jest u mnie spora i nijaka. Piękna jest fioletowa Purple Forever ale bardzo marnie przyrasta, po zimie słaba, długo się odbudowuje ale ma trudne warunki (rośnie w kamieniach i doniczkach w słońcu. Electric lime potrafi wymarznąć, ciężko rozmnożyć i taka nieuporządkowana jest, ogólnie spora. Śmiesznie zmienia kolor wiosną i jesienią - pojawiają się takie żyłki czerwone na listkach a w lato cała cytrynowa jest. Obsidian - czterech liter mi nie urywa. Mam jeszcze Berry Smoothie - w cieniu była szara i nijaka, na słońcu ładnie wybarwia się w takiej stonowanej czerwieni/bordo, też spora, ładna po zimie. Żurawka Paris ma piękne kwiaty intensywne w kolorze ale same listki marne, czekam na nią co dalej pokażę, bo w ubiegłym roku została mocno podzielona, wszystkie sadzonki przeżyły ale nadal są bardzo małe i niskie. Czy taka dalej będzie - nie wiem.
Piękną odmianę czerwoną na froncie ma Angelika - świeci z daleka - chyba zipper odmiana.
Mi na frontowej żurawki pasują, ale ty lepiej całość widzisz na żywo. Carexy mogłyby wnieść trochę lekkości. w tym roku też wsadziłaś tam tulipany?