Dziękuje Wam za miłe słowa.
Zdjęcia wstawię jutro, bo dziś było już ciemno. Od ósmej do osiemnastej trzydzieści posadziliśmy resztę (72 szt.). Gdyby nie pomoc mojego taty i męża to sama bym przez tydzień sadziła.
Weszłam do domu, usiadłam i chyba już nie wstanę.