Gdzie jesteś » Forum » Projektowanie ogrodów » Szarobiałego ogrodowe początki.

Pokaż wątki Pokaż posty

Szarobiałego ogrodowe początki.

UlaB 14:28, 03 paź 2016

Dołączył: 23 sty 2012
Posty: 2002
Jola, wyluzuj Kazdy z nas ma na koncie mnóstwo pomyłek i to na nich sie najlepiej uczymy (niestety )

Wiesz jak Ci bedziemy wszyscy zazdrościć tego żywopłotu??? Ja to ogólnie zazdroszcze kazdemu kto ma duża działkę. Czasami tylko przychodzi otrzeźwienie że i na małej ledwo sie wyrabiam Ale nic to - moze dozyję do emerytury to co sie wymysli (może )
____________________
rabaty "charytatywne" w pracy
lojalna_ 14:30, 03 paź 2016


Dołączył: 29 lip 2014
Posty: 19078
Ile jeszcze przesadzania przed Toba nie pierwszy nie ostatni raz trzymam kciuki /))))
____________________
Jola Lawendowy zawrót głowy
zoja 18:48, 03 paź 2016


Dołączył: 31 sty 2016
Posty: 12471
Jolu, zerknij tu - Toszka o kompoście pisze
____________________
zoja Ukojenie, wizytówka
Mary 19:30, 03 paź 2016


Dołączył: 27 mar 2015
Posty: 3513
iwka napisał(a)
za radą Toszki podlewałam korzonkiem zaraz po posadzeniu i później w kwietniu chyba, korzonek



Moim zdaniem to nie ten Korzonek.
To chyba chodziło o korzonek Superstart. Taki znalazłam wpis:
http://www.ogrodowisko.pl/watek/483-cis-taxus?page=108#post_2
Jak wejdziesz na link do strony Target, który jest w tamtym poście to tam są takie informacje:
Problemy:
Ukorzenianie
Uprawa:
Rośliny przesadzane z wytworzoną bryłą korzeniową
Stosowanie / dawka:
Rośliny podlewać bezpośrednio po wysadzeniu na miejsce stałe, jednokrotnie roztworem nawozu o stężeniu 0,05% (5 ml na 10 litrów wody.
Należy stosować od 200 ml roztworu na roślinę (rośliny niewielkie) do 2-10 litrów roztworu na roślinę (duże drzewa i krzewy). Podlewać glebę wokół pnia na powierzchni obejmujący system korzeniowy.


Próbowałam to policzyć.
Opakowanie 50ml.
Stężenie 5ml na 10l wody-> 50ml na 100l wody
Min 2l na dużą roślinę. Czyli 100l roztworu na max 50 roślin.
Czyli na 100 cisów wychodzi min 2 opakowania. (Max 10).

Nie wiem czemu wyszło Ci tysiąc złotych. Jedno opakowanie kosztuje jakieś 10-15zł.


____________________
Marysia - Ogród bez roweru
Szarobialy 20:21, 03 paź 2016


Dołączył: 19 wrz 2016
Posty: 715
MariBere napisał(a)


Moim zdaniem to nie ten Korzonek.
To chyba chodziło o korzonek Superstart. Taki znalazłam wpis:
http://www.ogrodowisko.pl/watek/483-cis-taxus?page=108#post_2
Jak wejdziesz na link do strony Target, który jest w tamtym poście to tam są takie informacje:
Problemy:
Ukorzenianie
Uprawa:
Rośliny przesadzane z wytworzoną bryłą korzeniową
Stosowanie / dawka:
Rośliny podlewać bezpośrednio po wysadzeniu na miejsce stałe, jednokrotnie roztworem nawozu o stężeniu 0,05% (5 ml na 10 litrów wody.
Należy stosować od 200 ml roztworu na roślinę (rośliny niewielkie) do 2-10 litrów roztworu na roślinę (duże drzewa i krzewy). Podlewać glebę wokół pnia na powierzchni obejmujący system korzeniowy.


Próbowałam to policzyć.
Opakowanie 50ml.
Stężenie 5ml na 10l wody-> 50ml na 100l wody
Min 2l na dużą roślinę. Czyli 100l roztworu na max 50 roślin.
Czyli na 100 cisów wychodzi min 2 opakowania. (Max 10).

Nie wiem czemu wyszło Ci tysiąc złotych. Jedno opakowanie kosztuje jakieś 10-15zł.



Mwrysiu już tłumaczę jak liczyłam. Korzonek do ukorzeniania zdrewniałych ma pojemność 30 ml i cenę 10-12 zł. Można z tego zrobić, po dodaniu wody, zaledwie 75 ml roztworu, czyli 1/3 szklanki. Ile podleję taką ilością? Myślałam, że jedno opakowanie na jedną roslinę. W sumie 100 x 10 daje ten wspomnianą sumę tysiąca złotych.
Zapewne chodzi o "korzonka", o którym Ty piszesz. Wtedy kwota nieporównywalna. Tym środkiem powinnam podlać moje sadzonki. Może uda mi się kupić gdzieś w stacjonarnym sklepie.
Dziękuję i pozdrawiam
____________________
Jola Szarobiałego ogrodowe początki.
Szarobialy 20:26, 03 paź 2016


Dołączył: 19 wrz 2016
Posty: 715
zoja napisał(a)
Jolu, zerknij tu - Toszka o kompoście pisze

Zoju dziękuję raz jeszcze.
Obok działki mam sporo dzikich drzewek owocowych. Tam gdzie planuje kompostownik rośnie dzika grusza. Czy mogę gruszki wrzucić na kompost, czy lepiej nie wrzucać ?
____________________
Jola Szarobiałego ogrodowe początki.
Mary 22:23, 03 paź 2016


Dołączył: 27 mar 2015
Posty: 3513
Szarobialy napisał(a)


Glinę mam wyrzuconą. Był wykopany na częsci tego pasa rowek, a na częsci doły. Potem ziemia ogrodowa i torf. Źle ? Nic z tego nie będzie ?


Doczytałam, że jeszcze dalej napisałaś, że ziemia nie była wymieszana tylko wsypana w dołki. A ten torf to kwaśny czy odkwaszony?

Jolu, ja nie potrafię odpowiedzieć na pytanie co z tego będzie. Cisy to mocne rośliny. Mam takie dwa małe cisy, kupione dwa lata temu. Jeden Hicksii, a drugi Hilli. Najpierw miałam jakąś koncepcję, że zrobię kompozycję z dwóch różnych. Dzisiaj wydaje mi się to tak absurdalne, że aż głupio o tym pisać. Ale wracając do tematu. Gdy ta moja przedziwna koncepcja upadła, cisy pozostały w doniczkach. I tak się walają, czekając aż do czegoś mi się przydadzą. Nie dbam o nie, jak deszcz spadnie to dostaną trochę wody. Na zimę się trochę zlituję i zakopię przynajmniej do połowy. A one nadal żyją... Choć w doniczkach to raczej wegetacja.
Myślę, że wiele osób na forum posadziło cisy bez specjalnej troski i te cisy im rosną. Więc duża szansa, że będzie dobrze.

Ja, poza doświadczeniem powyżej, nie mam jeszcze własnych doświadczeń. Żywopłot z cisów Hicksii i żywopłocik z cisów Repandens sadziłam w tym roku. Sadząc te żywopłoty starałam się jak najlepiej przygotować podłoże, korzystając z informacji na forum.
Proponuję zajrzeć to takich linków, które dzisiaj poznajdowałam:

O tym jak Ania (Anbu) sadziła cisy:
http://www.ogrodowisko.pl/watek/5700-ogrod-ani?page=31
I jak Toszka zwróciła uwagę na przygotowanie dołków:
http://www.ogrodowisko.pl/watek/5700-ogrod-ani?page=32
Jak Toszka radzi przygotowywać dołki pod cisy:
http://www.ogrodowisko.pl/watek/6070-doswiadczalnia-bylinowo-rozana?page=614#post_0
O tym, że torf nie ma żadnej wartości
http://www.ogrodowisko.pl/watek/7146-ogrod-nety-moje-marzenie?page=7#post_7
Jeszcze o cisach i torfie:
http://www.ogrodowisko.pl/watek/483-cis-taxus?page=113#post_8

Jeszcze gdzieś było o rozluźnieniu bryły korzeniowej, konieczności mieszania z rodzimym podłożem i że torf w glinie jest szczególnie niepożądany, ale nie mogę w tej chwili znaleźć.

Myślę, że warto przy kolejnym sadzeniu poszukać informacji na forum. Szczególnie w przypadku drzew, żywopłotów, dużych krzewów oraz roślin kwaśnolubnych.
____________________
Marysia - Ogród bez roweru
zoja 02:29, 04 paź 2016


Dołączył: 31 sty 2016
Posty: 12471
Szarobialy napisał(a)

Zoju dziękuję raz jeszcze.
Obok działki mam sporo dzikich drzewek owocowych. Tam gdzie planuje kompostownik rośnie dzika grusza. Czy mogę gruszki wrzucić na kompost, czy lepiej nie wrzucać ?


ja bym wrzuciła
____________________
zoja Ukojenie, wizytówka
iwka 08:24, 04 paź 2016


Dołączył: 21 lis 2012
Posty: 13363
Jolu przepraszam za zamieszanie z tym korzonkiem, faktycznie miałam ten superstart, i Dominice pisałam że dużo wychodzi z jednego opakowania. Podlinkowałam pierwszy lepszy, dla zobrazowania Dobrze, że Marysia zwróciła uwagę
____________________
Iwona Od nowa... :) Jak mam czas, to leżę i odpoczywam, jak nie mam, to tylko leżę.
Szarobialy 09:07, 04 paź 2016


Dołączył: 19 wrz 2016
Posty: 715
MariBere napisał(a)


Doczytałam, że jeszcze dalej napisałaś, że ziemia nie była wymieszana tylko wsypana w dołki. A ten torf to kwaśny czy odkwaszony?





Marysiu ja wszystko zrobiłam źle, ale tak jak poradzono mi w szkółce.

Sytuacja w dołkach wyglądała następująco: oprócz ziemi i torfu był jeszcze łubin na zielony nawóz i ziemia w bryle korzeniowej zupełnie inna od całej reszty (szaro-siwa jakaś).
Torf chciałam kupić odkwaszony, tak jak radzicie. Zarówno szkółkarz jak i pani z "zieleni" z parodziesięcioletnim doświadczeniem radzili ten do iglaków. Podobnież ładniejszy kolor igieł będzie (pewnie żółto-brązowy). A, że mąż pojechał po torf, to dał się przekonać i przywiózł kwaśny. Żeby tego było mało jeszcze muszę dodać, że w mojej ziemi pełno kamieni, kamyczków i żwirku. Opaska wokół domu pochłonęła ok. 3 ton, a przy kopaniu ciągle pojawiały się nowe. Nie wiem, czy ma to znaczenie, ale możliwe, że tak, więc piszę.
Szukałam kompostu. Obdzwonilam całą okolicę łącznie z ogródkami działkowymi, ale nie udało mi się go nigdzie kupić. Na sadzenie cisów był już ostatni dzwonek (sadziliśmy 1 października, a jesteśmy w "białostockim klimacie"). Nie mogłam żywopłotu przesunąć na przyszły rok, bo ani wiosna, ani jesień 2017 nie wchodzi w rachubę.
I teraz tak sobie myślę, że te moje cisy to według wszelakich teorii nie powinny rosnąć. Jednocześnie kusi mnie, żeby przestać sobie już nimi głowę zaprzątać i zostawić wszystko jak jest, zapomnieć.
Ja naiwna myślałam, że ogród mnie odstresuje. Tymczasem czuję się jakbym więcej stresu dobrowolnie sobie na głowę ściągnęła.
Ogłaszam dziś dzień bez cisów. Jak mi się spodoba to przeciągnę ten stan na tydzień lub miesiąc (a może dłużej)
A swoją drogą zaraz pojdę na podwórko i potłumaczę swoim roślinkom, że co ich nie zabije to wzmocni. Ciekawe, czy posłuchają ?
Jakim cudem kiedyś, u moich babć w ogródkach, takie ładne rośliny rosły ? Świat był inny, bardziej "przyjazny"

Pozdrawiam
____________________
Jola Szarobiałego ogrodowe początki.
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies