Fotyyy jutro machnę, mam wolne popołudnie w końcu!!! Wszystko w trakcie sadzenia, bajzel w ogrodzie, nie mam czym się chwalić to i do zdjęć mnie niE ciągnie.
Ale cieszę się, bo hakone i imperaty sadzone późną jesienią ładnie odbijają, czyli przeżyły zimę.
Z wrzosowiska większość ok, kilka najtańszych z leroya padło, muszę w ich miejsce posadzić nowe porządne sadzonki. Z trzech cisowych stozkow za grosze z wyprzedaży jesiennej jeden usechł, muszę w jego miejsce coś wymyślić.
Ciekawam jak pampasówka przezimowała, okaże się niedługo.
Aha i mam załamke z trawnikiem bo zaatakowany jest przez gwiazdkę, chwast zaczyna kwitnąć, muszę skosić może jakoś zapanuje nad nim. Na oprysk za wcześnie, bo to młody trawnik ponoć bogata w azot gleba i dlatego to ustrojstwo tak się panoszy...
coś czuję,że Ewcia foty wstawi jak już cały ogród wypieści To się nazywa potęgowanie emocji A tak swoja droga jak to jest ,że te ogrodnicze zawsze jakoś tak po drodze są
A tam to zaledwie półtorej rabatki małej, nic szczególnego. W szoku jestem ile trzeba roślin żeby urządzic 6 m2 rabaty
Wcześniej kupowałam po troszku i dosadzałam po kolei do rabat a teraz urządzam ta jedną na gotowo i dopiero widzę ile wchodzi roślinek.
Widząc ogrom pracy i koszty, rabatę wjazdową, która jest wieeelka zrobię chyba w werji minimalistycznej.
a ogrodnicze przeciez zawsze są po drodze, wiadomo! One normalnie ściagają mi auto z drogi i każą do siebie zaglądać