Effka, rozumiem... fundusze... rozumiem... łączę się w bólu....
Szukaj darmowego obornika. Po worku nawet sobie zwoź. Zima długa i mozna sporo uzbierać. Obornik w tym wszystkim najważniejszy. To nie żart. Trzeba go na prawdę duzo.
Scółkowanie...
Jeśli trawa nie kwitnąca to mozna nią sypać. Jesli kwitnąca to na wiosnę zacznie wschodzić.
Jeśli nie kwitnąca to można bezpośrednio na glebę sypać.
Jesienią warto ziemię obsypać liśćmi. Są dwie opcje - albo po prostu sypać, albo suche przemielić kosiarką i dopiero "sieczką" sypać. W pierwszej opcji może być potrzeba zgrabienia liści na wiosnę i wrzucenia ich na kompost. W drugiej opcji wystarczy płytko przekopać widłami. Tzw. ziemia liściowa jest najcenniejsza. Dodatkowo wyściółkowana gleba liśćmi zwabia dżdżownice, a te ostatnie to najlepsi (i darmowi) "rolni robotnicy".
Folia jest najgorszą z opcji - odcina dopływ powietrza, a gleba pod nią staje się zbita... cały trud kopania bierze w łeb.
Mozna kartony rozłozyć, ale muszą być namoczone. Jednak i pod nimi będa kiełkować chwasty i korzenić się. A tego nie chcemy, bo niektóre korzenie są mega potężne. Pod kartonami tego nie sposób zauważyć
Najlepszą opcją jest bieżące motykowanie, głębokie grabienie lub chociaż pazurkami wzruszyć glebę tak by wyrastające chwasty oderwać z podłoża. To okazja aby dokładnie wypielić to co zostało przeoczone lub wyrosło z wysianych nasion. Wbrew pozorom to najlepszy ze sposobów na odchwaszczenie gleby.
Na zimę najlepiej zostawić glebę w tzw. głębokiej skibie, tzn bez wygładzania nierówności po kopaniu. Jesienią i zimą gleba chłonie wodę, magazynuje. Owa woda zamarza i dzięki temu poprawia gruzełkowatą strukturę gleby.
Ja wiem, rozumiem, że może was przerażać wizja pracy z glebą. Ale to podstawa. Jak będą posadzone rosliny to praca z glebą jest bardzo trudna, bo korzenie, bo rosliny etc.
Dobrze, cierpliwie przygotowana gleba (z masą obornika) to gwarancja dobrej kondycji gleby na pierwsze 3-5 lat startu ogrodu. Potem na bieżąco sypiemy kompost, obornik, korę i pazurkami, grabkami wprowadzamy w płytsze partie gleby