Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Od domowniczki do ogrodniczki ;-)

Pokaż wątki Pokaż posty

Od domowniczki do ogrodniczki ;-)

eVka 22:13, 13 wrz 2017


Dołączył: 27 paź 2016
Posty: 14291
Toszka te wszystkie zabiegi zrobiłam, mączka bazaltowa, mnóstwo kompostu (kupiłam 12 ton ) i troszkę obornika. Zaczynają chwasty rosnąć i chce czymś je stłamsić. Na korę nie mam już funduszy niestety bo mega dużo byłoby potrzebne. Co w takim wypadku?
____________________
Adison 22:27, 13 wrz 2017


Dołączył: 06 cze 2017
Posty: 188
Toszka, to dlaczego tak radzili na wątku ze sciółkowaniem? Ja kładę na odchwaszczona glebę. Była przed miesiącem wzruszana glebogryzarka to chyba starczy.
____________________
Zmienny ogród Ady
Toszka 08:08, 14 wrz 2017


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
Effka, rozumiem... fundusze... rozumiem... łączę się w bólu....

Szukaj darmowego obornika. Po worku nawet sobie zwoź. Zima długa i mozna sporo uzbierać. Obornik w tym wszystkim najważniejszy. To nie żart. Trzeba go na prawdę duzo.

Scółkowanie...

Jeśli trawa nie kwitnąca to mozna nią sypać. Jesli kwitnąca to na wiosnę zacznie wschodzić.
Jeśli nie kwitnąca to można bezpośrednio na glebę sypać.
Jesienią warto ziemię obsypać liśćmi. Są dwie opcje - albo po prostu sypać, albo suche przemielić kosiarką i dopiero "sieczką" sypać. W pierwszej opcji może być potrzeba zgrabienia liści na wiosnę i wrzucenia ich na kompost. W drugiej opcji wystarczy płytko przekopać widłami. Tzw. ziemia liściowa jest najcenniejsza. Dodatkowo wyściółkowana gleba liśćmi zwabia dżdżownice, a te ostatnie to najlepsi (i darmowi) "rolni robotnicy".

Folia jest najgorszą z opcji - odcina dopływ powietrza, a gleba pod nią staje się zbita... cały trud kopania bierze w łeb.

Mozna kartony rozłozyć, ale muszą być namoczone. Jednak i pod nimi będa kiełkować chwasty i korzenić się. A tego nie chcemy, bo niektóre korzenie są mega potężne. Pod kartonami tego nie sposób zauważyć

Najlepszą opcją jest bieżące motykowanie, głębokie grabienie lub chociaż pazurkami wzruszyć glebę tak by wyrastające chwasty oderwać z podłoża. To okazja aby dokładnie wypielić to co zostało przeoczone lub wyrosło z wysianych nasion. Wbrew pozorom to najlepszy ze sposobów na odchwaszczenie gleby.

Na zimę najlepiej zostawić glebę w tzw. głębokiej skibie, tzn bez wygładzania nierówności po kopaniu. Jesienią i zimą gleba chłonie wodę, magazynuje. Owa woda zamarza i dzięki temu poprawia gruzełkowatą strukturę gleby.

Ja wiem, rozumiem, że może was przerażać wizja pracy z glebą. Ale to podstawa. Jak będą posadzone rosliny to praca z glebą jest bardzo trudna, bo korzenie, bo rosliny etc.
Dobrze, cierpliwie przygotowana gleba (z masą obornika) to gwarancja dobrej kondycji gleby na pierwsze 3-5 lat startu ogrodu. Potem na bieżąco sypiemy kompost, obornik, korę i pazurkami, grabkami wprowadzamy w płytsze partie gleby
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
eVka 09:46, 14 wrz 2017


Dołączył: 27 paź 2016
Posty: 14291
Toszka kocham Cię i wszystko jasne do obornika mam stały dostęp, koleżanka z pracy ma 4 konie, tylko to będzie świeży obornik, ale chyba na zimę moge go przekopać żeby się przez jesień zima przerobił w glebie? czyli podsumuwując, dodaję jeszcze tylko obornik przekopię, odchwaszczę przed zimą i zostawie w ostrej skibie i tyle? kocham babrac się w ziemi jak 3-latek w piaskownicy więc wogóle nic a nic mnie to nie przeraża
____________________
eVka 09:50, 14 wrz 2017


Dołączył: 27 paź 2016
Posty: 14291
Adison napisał(a)
Toszka, to dlaczego tak radzili na wątku ze sciółkowaniem? Ja kładę na odchwaszczona glebę. Była przed miesiącem wzruszana glebogryzarka to chyba starczy.


Ada tez o tym czytałam, żeby przed położeniem kory dać mokre kartony, tak chyba Daniusia radziła.
Zastosuję porady Toszki bo wydają się być dla mnie idealne (ostra skiba z przekopanym obornikiem). Rozwiązań jest wiele i każdy może sobie wybrać co mu pasuje
____________________
Toszka 09:55, 14 wrz 2017


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
effka napisał(a)
Toszka kocham Cię i wszystko jasne do obornika mam stały dostęp, koleżanka z pracy ma 4 konie, tylko to będzie świeży obornik, ale chyba na zimę moge go przekopać żeby się przez jesień zima przerobił w glebie? czyli podsumuwując, dodaję jeszcze tylko obornik przekopię, odchwaszczę przed zimą i zostawie w ostrej skibie i tyle? kocham babrac się w ziemi jak 3-latek w piaskownicy więc wogóle nic a nic mnie to nie przeraża


Możesz dać świeży, teraz ciepła gleba to będzie pracować i kompostować się jak ta lala
Może tylko owies wyrastać jak u Anki_ i KasiCS
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
eVka 10:00, 14 wrz 2017


Dołączył: 27 paź 2016
Posty: 14291
Toszka napisał(a)


Możesz dać świeży, teraz ciepła gleba to będzie pracować i kompostować się jak ta lala
Może tylko owies wyrastać jak u Anki_ i KasiCS


Toszkaaa jaki owies hehe, na szczęscie konie koleżanki owsa nie jedzą
____________________
eVka 10:02, 14 wrz 2017


Dołączył: 27 paź 2016
Posty: 14291
U mnie zieloniutko na trawniku, cieszę sie jak dziecko, malutkie trawki ale tyle szczęścia dają!!! Jak wrócę za 2 tygodnie to mam nadzieję, że będzie można przymierzać się do koszenia z lampką szampana w ręku
____________________
Adison 13:09, 14 wrz 2017


Dołączył: 06 cze 2017
Posty: 188
Toszka napisał(a)
Effka, rozumiem... fundusze... rozumiem... łączę się w bólu....

Szukaj darmowego obornika. Po worku nawet sobie zwoź. Zima długa i mozna sporo uzbierać. Obornik w tym wszystkim najważniejszy. To nie żart. Trzeba go na prawdę duzo.

Scółkowanie...

Jeśli trawa nie kwitnąca to mozna nią sypać. Jesli kwitnąca to na wiosnę zacznie wschodzić.
Jeśli nie kwitnąca to można bezpośrednio na glebę sypać.
Jesienią warto ziemię obsypać liśćmi. Są dwie opcje - albo po prostu sypać, albo suche przemielić kosiarką i dopiero "sieczką" sypać. W pierwszej opcji może być potrzeba zgrabienia liści na wiosnę i wrzucenia ich na kompost. W drugiej opcji wystarczy płytko przekopać widłami. Tzw. ziemia liściowa jest najcenniejsza. Dodatkowo wyściółkowana gleba liśćmi zwabia dżdżownice, a te ostatnie to najlepsi (i darmowi) "rolni robotnicy".

Folia jest najgorszą z opcji - odcina dopływ powietrza, a gleba pod nią staje się zbita... cały trud kopania bierze w łeb.

Mozna kartony rozłozyć, ale muszą być namoczone. Jednak i pod nimi będa kiełkować chwasty i korzenić się. A tego nie chcemy, bo niektóre korzenie są mega potężne. Pod kartonami tego nie sposób zauważyć

Najlepszą opcją jest bieżące motykowanie, głębokie grabienie lub chociaż pazurkami wzruszyć glebę tak by wyrastające chwasty oderwać z podłoża. To okazja aby dokładnie wypielić to co zostało przeoczone lub wyrosło z wysianych nasion. Wbrew pozorom to najlepszy ze sposobów na odchwaszczenie gleby.

Na zimę najlepiej zostawić glebę w tzw. głębokiej skibie, tzn bez wygładzania nierówności po kopaniu. Jesienią i zimą gleba chłonie wodę, magazynuje. Owa woda zamarza i dzięki temu poprawia gruzełkowatą strukturę gleby.

Ja wiem, rozumiem, że może was przerażać wizja pracy z glebą. Ale to podstawa. Jak będą posadzone rosliny to praca z glebą jest bardzo trudna, bo korzenie, bo rosliny etc.
Dobrze, cierpliwie przygotowana gleba (z masą obornika) to gwarancja dobrej kondycji gleby na pierwsze 3-5 lat startu ogrodu. Potem na bieżąco sypiemy kompost, obornik, korę i pazurkami, grabkami wprowadzamy w płytsze partie gleby


Dobrze, że Toszka w pogotowiu i nie popełnisz mojego błędu
____________________
Zmienny ogród Ady
eVka 15:40, 14 wrz 2017


Dołączył: 27 paź 2016
Posty: 14291
Toszka, nasz glebowy guru.
Mąż się ze mnie śmieje, że jeszcze trochę i rolnikiem zostanę, bo w końcu Akademię Rolniczą skończyłam
____________________
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies