Miskant Giganteusy posadzone, uff ciężka robota, bo ziemię musiałam wzbogacić, przekopać wokół bo chwastowisko. Z 10 sztuk został mi jeden i teraz szukam mu miejsca na rabatach.
Kanty jak żyleta ,mnie jakoś tak się zawsze dzieje ,że rabata co kancikowanie to większa się robi ale ja mam łuki i chyba trudniej na nich się robi. Kurcze ,muszę jakiś sposób opracować. Giganteusy to spektakularne miskanty i piękne ale cięcia to Ci nie zazdroszczę . Chyba porządną piłę trzeba do tego jak starsze.
Dzięki, naprawdę łatwo się tnie kanty tymi nożycami akumulatorowymi do trawy. Łuki też powinno być w miarę prosto zrobić. Właśnie jak robiłam półksiężycem coraz szersze rabaty miałam a tymi raz dwa gotowe i bez poszerzania.
Giganteusy mam nadzieję, że szybko utworzą szpaler, wiem, że wiosną łyso będzie ale za to później wysoko i szeroko. Będę ciąć piłą elektryczną, jak już będą wielkie
Po prawdzie to ja nie przepadam za takimi akumulatorowymi narzędziami. Zazwyczaj jak potrzebuję użyć to właśnie się rozładują albo co gorsza dzieje się to w trakcie pracy
Upał, żar leje się z nieba, a ja szykuję kolejny teren pod trawnik i rabatę z choinami kanadyjskimi. Chciałam je teraz sadzić ale jest za gorąco, trzeba by było non stop lać wodę. Poczekam do połowy września.
Trawniczek miesięczny, ładnie rośnie