Padam że zmęczenia, przekopałam spory kawałek wzdłuż ogrodzenia pod sobotnie sadzenie szmaragdów. Stwierdziłam, że nie bede kopać dołków w zbitej ziemi, tylko spulchnię na całej długości i sporej szerokości. Kora przekompostowana jutro będzie, kompost jest i mączka bazaltowa do przekopania. Już nie.mogę się doczekać sadzenia
Zostaje przed zimą jeszcze jedną rabata boczna do przekopania i częściowego obsadzenia. Dam radę, muszę dać, nawet mój mąż mi zapowiedział pomoc. Koniec świata
Dziękuję Beatko.
Toszka dała wytyczne, to trzeba się trzymać. Rzeczywiście ziemia z worków to głównie bezwartościowy torf.
No jeszcze mojego męża podczas kopania nie widziałam, najwyższa pora. Do tej pory w zasadzie wszystko sama robiłam.
Jak bym miała czas i wór pieniędzy to dopiero była by burza, bo w ogrodzie od rana do nocy mogę orać
Kasiu ten blok to porażka totalną. Deweloper sprzedał prawie wszystkie mieszkania, zgarnął kasę po czym się zawinął na jakieś wyspy egzotyczne i słuch po nim zaginął. Ludzie, którzy kupili te mieszkania zostali z olbrzymymi kredytami na całe życie i bez mieszkania. Dramat. Syndyk próbuje ten klunkier sprzedać ale od kilku lat bezskutecznie... więc muszę zasadzić w miarę wysoki drzewa żeby się osłonić. Chciałam serby ale nie chce zamieniać aż tak bardzo działki sąsiadowi.
Różana na razie się tworzy na planach, tak jak pisałam muszę tam dosypać miejscami nawet 30 cm ziemi, która muszę kupić plus zamówić sporo kompostu. Grubą robotą. Chciałam się rzucić motyką na słońce jeszcze na jesień.na spokojnie różnicę zacznę jak tylko mrozy puszcza na wiosnę od ustalania poziomów rabaty i dopiero będę sądzić drzewa, róże, bukszpan i trawy.
Tył mam wypoziomowany, trawa zasiana, więc najpierw tył chce skończyć.
Ale rączki aż świerzbią żeby wszystko jeszcze przed zimą zrobić ale się nie da
Jestem dzisiaj w domu, bo dziecko wczoraj z gorączką wieczorem to zrobię fotki przyszłej różanej, zobaczysz jakie obniżenie terenu tam jest. Masakra.