Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Od domowniczki do ogrodniczki ;-)

Pokaż wątki Pokaż posty

Od domowniczki do ogrodniczki ;-)

eVka 17:56, 21 wrz 2019


Dołączył: 27 paź 2016
Posty: 14291
Nowa12 napisał(a)


Tylko że znowu wszyscy piszą że trawek już się nie sadzi bo za późno .
Ja dzisiaj posadziłam .

No nie wiem jak wszyscy ale ja we Wrocławiu sadzę nawet w październiku ale podkreślam we Wrocławiu
____________________
Toszka 17:57, 21 wrz 2019


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
effka napisał(a)

Nie kumam, a co miałaś na myśli, że 5% przeżywa?
Tak z ciekawości

Tam sam kompost więc naparstwnicom idealnie


Kurde, jeden niewinny wpis, a tyle się muszę tłumaczyć

Chodzi mi o to, że na wiosnę jak "wyskakują" siewki, to jest ich tysiące (jak miało się sporo kwitnących "matek"). Ziemia wygląda wtedy jak rzęsa wodna na ziemi. Zielono, bo gęsto od sryliona sieweczek, maleńkich, z liścieniami.
I w miarę wzrostu, w tej gęstwinie wygrywają tylko najsilniejsze. Zostaje kilkanaście lub co najwyżej kilkadziesiąt.
Procentowo, to na prawdę niewiele.
I naparstnica zawsze mnie zadziwia, że z tak maciupcich siewek wyrastają takie wielgusy...na mojej kwaśnej rabacie miały 1,50 do nawet 2m. Giganty
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
eVka 17:59, 21 wrz 2019


Dołączył: 27 paź 2016
Posty: 14291
Rabata jeżówkowo-stipowa (o buksach nie piszę bo są w kiepskim stanie pogrzybowym) a w tle akcja zbiorniki na deszczówkę



Kropelkowa





____________________
eVka 18:00, 21 wrz 2019


Dołączył: 27 paź 2016
Posty: 14291
Toszka napisał(a)


Kurde, jeden niewinny wpis, a tyle się muszę tłumaczyć

Chodzi mi o to, że na wiosnę jak "wyskakują" siewki, to jest ich tysiące (jak miało się sporo kwitnących "matek"). Ziemia wygląda wtedy jak rzęsa wodna na ziemi. Zielono, bo gęsto od sryliona sieweczek, maleńkich, z liścieniami.
I w miarę wzrostu, w tej gęstwinie wygrywają tylko najsilniejsze. Zostaje kilkanaście lub co najwyżej kilkadziesiąt.
Procentowo, to na prawdę niewiele.
I naparstnica zawsze mnie zadziwia, że z tak maciupcich siewek wyrastają takie wielgusy...na mojej kwaśnej rabacie miały 1,50 do nawet 2m. Giganty

No to okiiii bo myślałam że wogole prawie bez szans są siewki, że tylko 5% przeżywa a u mnie las naparstnicowy. Teraz Toszko alles klar!

____________________
AniazUroczyska 18:18, 21 wrz 2019

Dołączył: 12 cze 2018
Posty: 1269
Nowa12 napisał(a)


Tylko że znowu wszyscy piszą że trawek już się nie sadzi bo za późno .
Ja dzisiaj posadziłam .

Przypomnę co Toszka mówiła na ten temat:
"Tak więc jeśli teraz posadzisz do gruntu trawę (zgodnie ze sztuką wzbogacając dołek, by roślina miała zapas na kilka sezonów) to zaburzysz ten cykl i sprowokujesz bogatymi w azot dobrociami do ponownej wegetacji. I zamiast wejść w okres spoczynku trawa zacznie produkować soki i hormony. Krótko mówiąc rozregulowany cykl zwiększa ryzyko przemarznięcia pobudzonej rosliny. Widać to co wiosny na forum - ile osób narzeka na wymarznięcie/wygnicie traw sadzonych pod koniec poprzedniego sezonu.
Oczywiście, można i posadzić do "gołej ziemi", ale i tu siłą rzeczy przekopana, napowietrzona, luźna ziemia jest zachętą dla korzeni. Finał ten sam z zaburzonym cyklem.
Dlatego przezorniej jest zadołować w doniczce po to by trawa mogła dalej kontynuować swój cykl bez zmian."
I przy okazji zapytam
TOSZKO!
Czy to się odnosi tylko do traw? Przecież jesień to chyba dobry czas na sadzenie? Czy cykl wegetacyjny innych roślin sadzonych teraz ,nie zostaje przerwany?
eVka 18:19, 21 wrz 2019


Dołączył: 27 paź 2016
Posty: 14291
Kolejne zakupy poczynione, tym razem róże, zdecydowałam się na 5 szt Aspirin Rose na szeroką obwódkę rabaty dereniowej i 3 szt Artemis na różankę wjazdową. Muszę je wsadzić w miejsce cherlawych białych róż chyba Schneewitchen. Ciągle są bez liści bo niesamowicie chorują na czarną plamistość i mają malutko kwiatów. Nie ma sensu się litować. Może wsadzę je do przechowalnika.
____________________
eVka 18:21, 21 wrz 2019


Dołączył: 27 paź 2016
Posty: 14291
AniazUroczyska napisał(a)

Przypomnę co Toszka mówiła na ten temat:
"Tak więc jeśli teraz posadzisz do gruntu trawę (zgodnie ze sztuką wzbogacając dołek, by roślina miała zapas na kilka sezonów) to zaburzysz ten cykl i sprowokujesz bogatymi w azot dobrociami do ponownej wegetacji. I zamiast wejść w okres spoczynku trawa zacznie produkować soki i hormony. Krótko mówiąc rozregulowany cykl zwiększa ryzyko przemarznięcia pobudzonej rosliny. Widać to co wiosny na forum - ile osób narzeka na wymarznięcie/wygnicie traw sadzonych pod koniec poprzedniego sezonu.
Oczywiście, można i posadzić do "gołej ziemi", ale i tu siłą rzeczy przekopana, napowietrzona, luźna ziemia jest zachętą dla korzeni. Finał ten sam z zaburzonym cyklem.
Dlatego przezorniej jest zadołować w doniczce po to by trawa mogła dalej kontynuować swój cykl bez zmian."
I przy okazji zapytam
TOSZKO!
Czy to się odnosi tylko do traw? Przecież jesień to chyba dobry czas na sadzenie? Czy cykl wegetacyjny innych roślin sadzonych teraz ,nie zostaje przerwany?

Hmm, no ja się z tym nie zgadzam ale pisze tylko z moich doświadczeń. Wszystkie trawy sadziłam jesienią wrzesień/październik i są takie jak widać na fotach Z tym że u nas zima przychodzi czasami dopiero w lutym i kończy się w marcu.
____________________
Toszka 19:05, 21 wrz 2019


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
Problem forum polega na tym, że ogrody mamy po sąsiedzku w wątkach i zapominamy, że w praktyce jesteśmy w "innych strefach". To co we Wrocławiu ujdzie na sucho, to w Mazowieckim i na wschód od Wisły może totalnie nie wypalić. A my często o tym zapominamy i dajemy się wkręcać w prace ogrodowe nie bacząc na pogodę i czas.

Niemniej, moja rada odnośnie sadzenia jesiennego traw - jesli w ogrodniczym przyklei nam się do rąk jakaś piękna, dorodna kępa, to trzeba coś z nią zrobić. I albo zadołować, albo sadzić, a na pewno już nie dzielić. Ale najważniejsze to aby przy stabilnych temperaturach -5 wyściółkować dość grubo i po dużym obwodzie. Tak by ochronić system korzeniowy. Powtarzam, temperatura musi być stabilna minus pięć. Wcześniej jeśli grubo wyściółkujemy, to nie damy ziemi się ochłodzić i roślina nie dostanie "sygnału" o wchodzeniu w stan spoczynku, zmiany hormonów etc.
I teraz ważny moment wiosną - przy chłodniejszej strefie nie ma co spieszyć się z rozgarnięciem ściółki. Wrocław się śpieszy, wiadomo A reszta nie daje się ponieść i robi to dopiero jak trawa mocno się zazieleni. Chodzi o to, że ta sama ściółka, która zimą grzeje to na wiosnę chroni ziemię przed zbyt szybkim nagrzaniem i pobudzeniem do wegetacji. To ważne, bo dobrze wiemy co mogą zrobić wiosenne przymrozki lub nawroty zimy.

Aby nie gmatwać: zawsze powtarzam, że największe ryzyko jesiennego sadzenia dotyka traw na jesieni kwitnących, bo wtedy rośliny myślą o prokreacji i już system korzeniowy nie rośnie intensywnie.
Trawy kwitnące wiosną lepiej to zniosą. Ostatnio Agatę Brzozową namawiałm na dzielenie i sadzenie Silverów (które kwitną wiosną). Ale już np carex comans, czyli turzyce włosowe kwitnące latem przesadzane na jesieni mają często problemy. Przetestowałam to na swoich trawiastych ochotnikach

Na jesieni świetnie sadzi się drzewa i krzaki ( w tym róże), których korzenie zimą intensywnie rosną. Iglaki także.
Idealny czas na dzielenie i sadzenie bylin to sierpień, który zazwyczaj jest chłodniejszy i bardziej deszczowy. Do zimy byliny mają czas na regenerację i ukorzenienie.
Niemniej jesli coś sadzimy jesienią (przecen i okazji teraz mnóstwo) to dobrze jest pamiętać o ściółkowaniu, sypaniu liści i nie sprzątaniu rabat na tip-top.
To moje rady. Jednak ochotników namawiam na eksperymenty, doświadczenia, obserwację i wyciąganie wniosków. Dzielenie się na forum spostrzeżeniami to najcenniejsze co możemy sobie dać

Ewo, dzięki, że rzetelnie przypominasz, żeś z tej uprzywilejowanej, wrocławskiej strefy
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
eVka 21:21, 21 wrz 2019


Dołączył: 27 paź 2016
Posty: 14291
Toszko, cenę uwagi To prawda, we Wrocławiu tak naprawdę większości zasad jakie są bardziej na wschód od nas nie stosujemy. Nie kopczykujemy róż, nie odkrywamy żadnych roślin, ściólki nie dajemy jakoś specjalnie grubiej, normalna grubość jak przez cały rok. Wiele niezimujących w Polsce roślin u nas zimuje.
____________________
Nowa12 22:34, 21 wrz 2019


Dołączył: 05 lis 2016
Posty: 11110
effka napisał(a)

Dziękuję, zachwycam sie nimi cały czas
Takie obłoczki unoszące się nad rabatami
Jeśli mogę coś Ci doradzić to kupuj teraz albo latem w przyszłym roku, na wiosnę często nie widać czy trawa żyje po zimie. Kilka razy wiosną dostałam zmarznięte sadzonki Wprawdzie zwrócili mi kasę ale Traw nie miałam.

Widoczek dla Ciebie



Ty masz jakieś ograniczenie przy Red Baronie żeby ci na trawnik nie właził?
____________________
Aga - Górny Śląsk Mój ogrodowy pamiętnik
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies