Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Ogrod stewardessy

Pokaż wątki Pokaż posty

Ogrod stewardessy

loretta 13:39, 30 lip 2018

Dołączył: 01 cze 2015
Posty: 87
Stawiam taktyczną kropkę obserwacji, bo bardzo podoba mi się Twój wątek. Twój zawód jest zaś spełnieniem moich dziecięcych marzeń: wtedy miałam dylemat: albo zostać sprzedawcą lodów (wtedy bym się ich do woli najadła) albo stewardessą, bo zwiedziłabym świat. Lody są obecnie bardzo dostępne a stewardessą nie zostałam z powodów zdrowotnych. Twój ogród podziwiam, jest taki bezpretensjonalny, nieprzesadzony. No i ten żwir, dzięki niemu jest właśnei lekko i pogodnie.
Kamcia 20:04, 30 lip 2018


Dołączył: 12 lut 2017
Posty: 1017
Witam Cię Loretto w moim raczkujacym jeszcze ogrodzie i zapraszam do częstych wizyt.



A co do zawodu stewardessy to jest to również moje marzenie z dzieciństwa. Zawód daje mi dużo radości ale bywa również stresujący i wtedy ogród staje się moją odskocznia, moja gleboterapia. Czasem prosto po wyjściu z samochodu, jeszcze w uniformie i szpilkach , przechadzam się po nim wyrywajac jakieś drobne chwasty.

Teraz jestem w Polsce, z dala od domu i już tesknie

____________________
Kamila Ogrod stewardessy
la_estrellita 20:39, 31 lip 2018


Dołączył: 30 mar 2018
Posty: 876
Kamilo, mnie po powrocie z wyjazdu bardzo ucieszył widok rozrośnietych roślinek. Nie było mnie tylko tydzień a tu taaakkii busz . Może dla tego widoku warto od czasu do czasu wyjechać na dłużej?

Loretto nie masz swojego wątku, więc pomacham Ci po sąsiedzku tutaj . Mam nadzieję, Kamilo, że się nie pogniewasz .
____________________
Agnieszka Gutlandia
Kamcia 04:30, 01 sie 2018


Dołączył: 12 lut 2017
Posty: 1017
Aga, nie pogniewam . Też zauważyłam, że nie ma wątku A chciałam sobie go przejrzeć.

Moje roślinki się raczej aż tak nie rozrosna bo u nas susza stulecia. Od połowy czerwca deszcz spadł tylko raz przez pół godziny, więc moje zbiorniki na deszczówkę znowu puste A mój syn co dziennie z węża podlewa. Jak zobaczyłam soczysta zieleń trawy na działce mojej mamy (W Polsce) to przypomniałam sobie jak zawsze moja trawa wyglądała. Niestety w tym roku ja trawnika nie mam . Wysechl całkowicie.

Ale bardzo się cieszę że jak wszystko dobrze pójdzie to już dziś zobacze mój ogród. Jeszcze chyba nigdy az tak nie tesknilam.
____________________
Kamila Ogrod stewardessy
Kamcia 11:03, 01 sie 2018


Dołączył: 12 lut 2017
Posty: 1017
Nasz nowy członek rodziny: mała kotka... póki co bezimienna. Znajda. Znaleziona w krzakach przy ulicy.

Wystraszona ale przekochana. Bedzie prezentem urodzinowym dla mlodszego syna.





Mam tylko nadzieję, że moja dorosła kotka ją zaakceptuje.

Ja to bym adoptowala wszystkie koty świata.

____________________
Kamila Ogrod stewardessy
SlonecznyOgrod 22:21, 01 sie 2018


Dołączył: 16 sty 2017
Posty: 7665
Widoczków wakacyjnych przezazdroszczę
____________________
DarciaSłoneczny Ogród
la_estrellita 23:27, 01 sie 2018


Dołączył: 30 mar 2018
Posty: 876
Mój eM mówi, że z kotami jak z tatuażami - na jednym się nie kończy. My mamy na razie dwa i ledwo udało mi się zapobiec adopcji trzeciego .
____________________
Agnieszka Gutlandia
Kamcia 22:17, 02 sie 2018


Dołączył: 12 lut 2017
Posty: 1017


Aga, Twój eM ma rację.
A wasze koty były razem brane czy dokocaliscie? Ja się trochę obawiam, że moja Zuzia nie zaakceptuje nowej rezydentki.

Maleństwo jeszcze w Polsce i za kilka dni przyjedzie z moim mężem do Niemiec. A ja już od wczoraj w domu. Pierwszą rzeczą jaką zrobilam po wejściu do domu było porządne podlewanie roślin. Mój starszy syn, chociaż bardzo się starał, nie podolal zadaniu I niestety kilka kwiatów trzeba spisać na straty.

A trawy wogole nie ma... wysyła jak pieprz.

Normalnie MASAKRA
____________________
Kamila Ogrod stewardessy
la_estrellita 23:39, 02 sie 2018


Dołączył: 30 mar 2018
Posty: 876
Koty były brane osobno. Nasz kocur długo nie mógł pogodzić się z obecnością młodszej koleżanki. Na szczęście obyło się bez większych wojen ale dopiero po roku zawiązała się między nimi nić porozumienia. Wcześniej była tylko tolerancja i to najlepiej z odległości co najmniej dwóch metrów. Najważniejsze aby obecny kotek miał pewność, że jego pozycja jako ulubieńca się nie zmienia.

Roślinki może jeszcze odbiją. Moje pęcherznice w doniczkach wyglądały jakby uschły na amen ale regularne podlewanie sprawiło, że wypuściły nowe liście. Trawa zazieleni się na pewno.
____________________
Agnieszka Gutlandia
Kamcia 16:55, 03 sie 2018


Dołączył: 12 lut 2017
Posty: 1017
Zobaczymy jak moje się dogadają.



Wczoraj nie chciałam za wiele pisać o ogrodzie bo byłam jeszcze w "powrotnym szoku" ale przyznam szczerze, że załamałam się lekko. Zostawiłam ogród z dojrzewajacymi hortensjami, które powoli się przebarwialy



I byłam bardzo ciekawa jak będą wyglądać po moim powrocie. Tymczasem to, co zastalam przeszlo moje najśmielsze oczekiwania; hortensje zaczęły usychac





Zastanawialam sie czy wogole je pokazywać ale doszłam do wniosku, że Ogrodowisko to nie tylko piękne rośliny ale także wzloty i upadki. Mój ogród właśnie podupadl.



Wieczorne podlewanie na nic się zdaje gdy z nieba od miesięcy leje się żar. W krainie Deszczowcow niedługo trzeba będzie zacząć sądzić kaktusy.

Do wykopania będzie też 7 sztuk rododendronow, które uschly na Amen.

Co więcej zacieniona część mojego ogrodu, w której posadzilam rośliny cieniolubne zmieniła się w słoneczną, gdyż mój sąsiad postanowił wyciąć kilka dużych krzewów. Jego teren i jego prawo ale dla mnie oznacza to przeorganizowanie kolejnej części ogrodu. Jedyne z czego się cieszę to to, że na jesień będzie trochę mniej liści.

Na szczęście są rośliny, którym słońce bardzo odpowiada:





Zauważyłam też, że rozplenica wypuszcza pierwsze pałeczki

____________________
Kamila Ogrod stewardessy
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies