Wsciec się można: gdzieś mi zniknął wczorajszy post.
Basiu, dziękuję za zainteresowanie.
Ogród śródziemnomorski zawsze był moim marzeniem Ale wiadomo, że byłoby to trudne. Takie bieganie z roślinami i przenoszenie ich na wiosnę i jesień to nie dla mnie.
W cypryjskich ogródkach królują palmy, oleandry, kaktusy, baugenvillie oraz strelicja potocznie znane rajskimi ptakami.
Tym ostatnim kwiatek jestem zauroczona od dawna. Kiedyś próbowałam wyhodowaćją z nasion ale nie udałomi się.
Wczoraj postanowiłam pozbierać ziarna z jej uschnietych kwiatostanow z myślą o tym, ze spróbuje jeszcze raz po powrocie do domu.
Tak wyglądają jej ziarenka:
Wracając do ogrodów na Cyprze... nie są zbyt zadbane. Rośliny zazwyczaj są wyschniete. Tutaj bez sztucznego nawadniania nie ma mowy o utrzymaniu ogrodu. Na Cyprze deszcz pada tylko w "zimie" A termometry rzadko pokazują temperatury poniżej 15 st. Oczywiście poza terenami górskimi bo tam potrafi nawet padać śnieg.