U mnie też ślimaki harcują, wiosną wykończyły mi w ten sposób wyłażące z ziemi jeżówki . Choć w tym roku i tak jakoś ich mało było...
Ja już nic w tym roku nie ryję. Choć jak bym spotkała piękne sadzonki liatry to kto wie... . Ale o tej porze roku już na piękne nie ma co liczyć więc jestem spokojna .
W murowanej donicy mieszka przede wszystkim wielki krzaczor karagany . A pod nim mam w tej chwili bergenie, bordowe żurawki, berberysy green carpet, bluszcz i te niebieskie bodziszki. W przyszłym roku chcę zostawić bergenie i bluszcz, wywalić żurawki, dosadzić bodziszków i silver sceptre. Może wywalę też te berberysy - posadziłam je, by zniechęcić koty do kopania w tym miejscu. Były skuteczne .
A co? Masz jakieś sugestie?
Ps. Zastanawiam się czy obrazić się za opinię o zdjęciach czy przyjąć ją z godnością
Rozplenice powiadasz? Mogłoby być fajnie. Tylko czy one dadzą radę w półcieniu? Albo nawet w cieniu bo z lewej strony to słońca prawie nie ma, z prawej tylko trochę po południu a i tak przesiane przez liście karagany... Chyba słabo, co???
Ale traw mi tam ewidentnie brakuje dlatego pomyślałam o silverach - byłby ładny kontrast barwy i faktury z bergenią i ładne uzupełnienie do bodziszków. No i mogłyby się trochę wylewać.
wiesz co, jak ma słabiej kwitnąć lub wcale to chyba nie chcę bo jednak urok rozplenicy dla mnie polega na kłosach, same rozplenicowe liście to tak sobie...
ale rzeczywiście, może jakaś hakone??? poszperam