Kochane, cieszę się, że pomysł z drzwiami Wam się spodobał

. Wiem, że to był strzał w dziesiątkę. Będę miała teraz znacznie wygodniejszy dostęp do ogrodu no i krótszą drogę z kuchni na taras - teraz musiałam lecieć przez pół domu.
Dziś trwają prace nad obróbkami wewnątrz i na zewnątrz, choć pogoda nie sprzyja - mokro i słabo schnie. Mam nadzieję, że jutro panowie montażyści poradzą sobie na miejscu z przeróbką.
A dziś po południu, mimo paskudnej pogody, przyjeżdżają panowie z serbami i będą je sadzić. Nie zazdroszczę im kopania w tej mojej mokrej, gliniastej ziemi. Będę musiała założyć nieprzemakalną kurtkę i kalosze. Mam nadzieję, że przestanie padać. Muszę przykryć doniczkami wychodzące rośliny by mi ich nie zadeptali.