Jak na słabe samopoczucie - to odwaliłaś kawał roboty, Mrokasiu. Moi sąsiedzi nie przycinają swoich ogromniastych świerków, które rosną jak szalone i wiadomo, kto musi to robić... co roku ta sama historia, dobre pół dnia albo i więcej roboty na drabinie. Nie wytłumaczysz, że od marca to jeszcze dużo się zmienia w ich rozmiarach... Z drugiej strony przesłona mile widziana, dobrze że świerki są... więc pozgrzytam zębami i tnę.
Nasi sąsiedzi też niestety uważają, że jak coś jest po naszej stronie ogrodzenia to już jest nasze, więc nie ma szans, żeby obcięli gałęzie swoich wielkich drzew.
Ale za to na tej samej zasadzie podjadamy bez wyrzutów sumienia ich czereśnie
Tiaaa, tę jesień to ja też już czuję, najbardziej na porannych spacerach z psami - chłodno, mgliście, nostalgicznie... W sumie lubię jesień ale jednak szkoda mi lata, a poza tym po jesieni jest zima .
Tak, to DC . Mam ją już w ogrodzie i bardzo lubię.
Ławeczkę kupuj, nawet jakby miała tylko "wyglądać" . Ja czasem na swojej przysiadam.
Już mi przeszło
Trochę przesadziłam z tym cięciem bo na wieczór mi się pogorszyło, ale na szczęście dziś już znacznie lepiej .
Z tym cięciem cudzego to w sumie nie wiadomo jak lepiej - czy żeby ciął właściciel (wtedy nie masz nad tym kontroli) czy jak same tniemy (wtedy tniemy jak chcemy a i nasze rośliny nie ucierpią).
Przynajmniej masz czereśnie .
To jesteśmy umówione .
25 stopni mnie z w zupełności zadowala. Pytanie co z deszczami.
Nie znam gościa, ale ja teraz wszystko dzielę
Fajniutko masz, jak ja bym chciała złapać taki czas, żeby Was wszystkie odwiedzić. Dopóki na żywo nie zobaczę, to nie wierzę, że tak ładnie jak na fotach
Ale Ty kurde nawet kanciki zrobione masz. No foch!
No to spróbuję go podzielić w weekend, ma byc lepsza pogoda i więcej czasu na ogród będzie .
Kochana, jak będziesz w Warszawie dawaj koniecznie znać. Udało mi się uporządkować sprawy rodzinne więc mam więcej czasu i możliwości by się do Ciebie dostosować .
A kanciki z bliska wyglądają trochę gorzej niż z daleka. I cała reszta chyba też. Ale się tym nie przejmuję za bardzo .
Powiedziałabym że widok z salonu nie tylko "całkiem, całkiem" ale raczej wypaśny
Namawiaj Brzozową na odwiedziny Do mnie też musi koniecznie wpaść.
A swoją drogą to u niej teraz tak fajnie, że bym się znów przejechała zobaczyć zmiany