Kasiu, widoki salonowe wyborne! U nas cały tydzień w zasadzie pada... Mam już dość. Wszystko podlane, może w końcu wyjść słońce!
Widzę basen na rabacie basenowej, a wiesz, że my w końcu przez ta durną pogodę nie rozłożyliśmy basenu, stoi nówka zapakowana w garażu i czeka na kolejny rok.
Nieskromnie powiem, że lubię wyglądać przez salonowe i tarasowe okna .
Brzozową namawiam ale ona coś oporna... Też bym chętnie do niej skiknęła .
Kasiu, dziękuję . Te derenie to IH.
Próbuję się cieszyć z tego deszczu ale mi już słabo idzie .
Dzięki Effcia . Ja też mam już dosyć tego deszczu. Ale w weekend ma podobno być lepiej.
Taaak, basen widać, jeszcze . Mam nadzieję, że w przyszłym roku żywopłot podrośnie na tyle, że go zasłoni. A pogoda faktycznie durna - korzystaliśmy w tym roku z basenu rzadziej niż w zeszłym. I nie wiem czy jeszcze da się skorzystać...
Kto by pomyślał, że z takiego żarłocznego paskudztwa czasem jakiś piękny motyl wyrasta?
No cóż, u mnie jednak nie wyrosną z tych gąsiennic żadne motyle. Opitoliły mi kilka gałazek mojego buczka. A obok mają las i mnóstwo zieleniny.
Pamiętacie mojego derenia na pniu leżącego na trawniku z wyrwanym palikiem po jednej z burz? Wczoraj wreszcie doczekał się porządnego palika (zamiast podpierającego go od czasu burzy szpadla ) i przesadzenia, bo zbyt czule przytulał się do miskanta .
Było:
Jest: