No i poryte . Nie wytrzymałam i przesadziłam tę kalinę i palibina. Mam nadzieję, że się nie obrażą i jednak zakwitną . Posadziłam też sporą tawułę brzozolistną, która od zeszłego sezonu mieszkała w donicy niezadołowana . Rozsadziłam ożanki i wsadziłam kilka sztuk seslerii Heufleriana od Aprilka . Dzień był baaaardzo udany ogrodowo.
A to czeka na mnie w niedzielę... Fotka ku przestrodze dla tych, którzy sadzą sobie zawilce wiosenne/kanadyjskie. Ta zaraza opanowała mi kawał rabaty pożerając hakonki, hosty, tawułki i nie wiem co jeszcze...
Efekty tyrania z pewnością będą nas zachwycać w sezonie.
A terisy to przecież ulubione zajęcie ogrodników. Udanego weekendu!
Dzisiaj zastosowałam swoim bergeniom cięcie liści Twoją metodą. Bardzo schudły.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Kasiu, ogród masz piękny i bardzo bujny. Jak rusza, to pełną parą, nie ma pustych przestrzeni. Bardzo ładny stożek z Baccaty się zapowiada. Buczek - Twoje wielkie chciejstwo - to prawdziwy gwiazdor. Piękny.
Przez kilka ostatnich dni tempo zmian w ogrodach było tak zawrotne, że wyparłam już ze świadomości stan z początku maja, kiedy było jeszcze łyso. Trudno nadążyć z odkrywaniem "nowości" na rabatach
Edit: zawilce aż tak nie potrafią się zachować na salonach? to fru z towarzystwa
Ja chcesz odkopać tylko odrost to ja bym kopała. No chyba, że i tak jest do przesadzenia i Ci nie wadzi to poczekaj. Ja zamierzam odkopać odrost z kaliny Kilimandżaro.
No mam nadzieję, ze to grzebanie przyniesie spodziewane efekty .
Bergenie schudły, mówisz? Nabiorą masy. Ja wyszłam z założenia, ze te brzydkie, poczerniałe i zmaltretowane liście ani zdobią ani żywią.
Poryłabym i dziś ale mam inne plany .
Ja irgę też mam do wykopania. Co prawda jest całkiem żywa, ale poprzerastana perzem i wygląda to masakrycznie a szans na usunięcie perzu nie ma. Tylko muszę znaleźć dla niej jakieś zastępstwo. To coś ma szybko zarosnąć ziemię i zasłonić beton od szamba i być odporne na deptanie raz w miesiącu. Może spróbuję z bluszczem.
Ja wczoraj odkryłam kilka podołowanych doniczek, o których zapomniałam .
A jeśli chodzi o zawilce to nie przypuszczałam, że są aż tak ekspansywne.
Kochana, pustych przestrzeni to u mnie wbrew pozorom jest sporo . Ale zarośnie .
Zawilce dostały wilczy bilet. Na tym kawałku nie zostanie ani jeden.
Ku pamięci - jeden z moich Kanzanów - widzę go przez drzwi kuchenne .
I dwa szerokie widoczki z kuchennych drzwi.
I moja amanogawa . W przyszłym roku liczę na więcej kwiatów.
Kanzan świetnie wygląda, generalnie masz dar komponowania, tworzenia linii widokowych.
Prace podziwiam. Naszarpałaś się ale warto. Poza tym kiedy jak nie teraz. To najbardziej pracowity okres, potem tylko podziwiać. Przyjadę zobaczyć na żywo, koniecznie.
A zawilców proszę nie wyrzucaj. Mogę im zapewnić dom