Wiatr u nas dzisiaj głowę urywa i ciemne chmury krążą ale deszczu chyba z tego nie będzie…

.
Chodzę po ogrodzie i dłubię. Tu coś przesadzę, tam coś wykopię

. Wykopałam dziś z jukowej większość stip. Były kompletnie suche. Z kilku odzyskałam po parę zielonych piórek i posadziłam ale nie mam zbyt dużych nadziei bo przesadzane lub dzielone stipy słabo się u mnie przyjmują. Najwyżej dokupię kilka sztuk bo zestaw stipa plus juki bardzo mi się podoba

.
Kolejna była butelua. Miałam dwie duże kępy, obie suche w środku. Wykopałam, oddzieliłam co żywe i wsadziłam w sumie 3 małe kępki. Zobaczymy.
Wyszarpałam też resztki Ice Dance’a spod pęcherznicy. W odzyskane miejsce wsadziłam 3 kępki tiarelli.
A potem zrobiłam obchód i odkryłam pierwszy kwiatek na bodziszku oraz pąk kosaćca. Szok!
Kanzany są absolutnie boskie