Miałam dziś zrobić kancik na rabacie wzdłuż żywopłotu sąsiadów ale właśnie mam burzę. Może jutro jak obeschnie. Dziś chyba poogarniam chatę .

mrokasia napisał(a)

Miałam dziś zrobić kancik na rabacie wzdłuż żywopłotu sąsiadów ale właśnie mam burzę. Może jutro jak obeschnie. Dziś chyba poogarniam chatę .

Haha, u mnie też znów pada, a miałam kosić trawnik Również zdecydowałam, że ogarnę chatę. Trawnik poczeka do poniedziałku.

Nawet u mnie dziś pada! Jakieś święto

A u mnie była burza okrutna, ale nie padało .

Judith napisał(a)

A u mnie była burza okrutna, ale nie padało .

Czy jej okrucieństwo polegało na braku opadu ?

Kasya napisał(a)

Czy jej okrucieństwo polegało na braku opadu ?

Nie, na hałasie, który mnie zbudził .
Deszcz byłby rekompensatą za przerwany sen .

Kasya napisał(a)

Czy jej okrucieństwo polegało na braku opadu ?

Hahahahaha!

U mnie też od rana deszczowo, a miałam kule przycinać
Pooglądałam zaległe fotki, poczytałam.
Zachwycam się ogrodem, ale dach i elewacja robią mega robotę.
Świetnie wszystko wygląda, nowocześnie, elegancko.
I ten taras!!! Wzdycham, piękny, przytulny, jasny, marzenie!!!

Front po remoncie lekki i zwiewny, wiesz że jeszcze pamiętam świerki conica i pergolę

Kasiu jakie masz cisy kolumnowe na nowych rabatach? Pamiętasz nazwę?

Anda, w sezonie zawsze pierwszeństwo ma ogród . Mam szczęście że u nas sprząta przede wszystkim em .

Juzia, super, co nie?

Judith, burza bez deszczu? Żart jakiś.

Iwonka, jak miło Cię widzieć! I dziękuję za tak miłe słowa .
Te cisowe wykrzykniki na nowej rabacie to Robusty.
Buziak!

Dziś wybrałam się z Łucją do Przypek . Bardzo przyjemnie spędziłyśmy przedpołudnie. Parę fotek zostawiam: