U mnie tez ostrogowce po przycieciu kwitna, troche słabiej niz pierwsze kwitnienie ale przyjemnie dla oka. Podobnie trojescie i po raz trzeci jarzmianki. Jarzmianki chyba lubia ciecie, bo po kazdym przybieraja w masie.

Kasia, bardzo urokliwy widoczek z ławeczki, kolorowo i wzrok przyciaga.

Kaśka-zarosłaś na maxa
Busz a śliwa jest obłędna

No też mi to wydawało sie niedorzeczne, ale mówię zapytam kogos kto już ma takie 'dżungle' przy ścianach bo mi bardzo podoba się taki efekt domu wynurzajacego się z zieleni

A ja dzisiaj tam byłam, co prawda, ani miodu ani wina nie piłam, tylko wodę, ale i tak było cudownie, ale jak zwykle za krótko.
Dzięki za spotkanie
Aga, trzymam kciuki.

Farmazony to malo powiedziane. Nie kumam skad ludzie biora takie niedorzecznosci.
Nie, roslin nie. Najlepiej wszystko wybetonowac

U mnie jarzmianki nie chcą rosnąć. Dam im jeszcze jedną szansę, przesadzę na cienistą. Zobaczymy. Jak im się nie odmieni to trudno. Tawułki wyjechały do Ursy i tam podobno rosną jak wściekłe to i jarzmianki mogą. Będzie miejsce na coś nowego .

O, tak właśnie. A jak w betonie, albo obok,jakieś życie się pojawi - to wiadomo - hektolitry randapu musowo lać

Kasia, zajrzałam dziś do ostrogowców, miałaś rację - będą znowu kwiatki

Ja mam wrażenie, że co porcja zdjęć to jak skok w czasie o rok na przód tak wszystko puchnie . Za rok będzie wyglądać jakbyś w środku dżungli mieszkała

U mnie ściana zielona tam, gdzie najmniej słońce świeci - między budynkami.