Pozwolę sobie podziękować za komplementy, które tu padły pod moim adresem. Nadmienię jednak, że aby foty były piękne, to przede wszystkim obiekt fotografowania musi tę zaletę posiadać.

Iza - u Ciebie fot nie będę robić, bo Twoje są absolutnie doskonałe

Asia - ścieżka jak najbardziej jest wygodna. Troszkę przykucnąć musiałam.

Kasia, nie kryguj się, bo Twoje zdjęcia bardzo piękne. Super uchwyciłaś jeżówki, ja zrobiłam tak beznadziejne zdjęcie, że go nie wstawiłam.
Jak te rozplenice Ci się rozrosną (o ile ich wcześniej kocury nie pożrą) to będzie mega fajna ta rabata

Hej, no i jestem Przypinam do ulubionych, ładnie działasz Murek robi wrażenie, świetny pomysł i świetny efekt. Muszę dokładniej przewertować cały wątek ... póki nie jest tasiemcowych rozmiarów

Lubię takie momenty, kiedy do ogrodu wchodzi "świeże oko" z aparatem. Nowa jakość powstaje. A jeśli jeszcze dodatkowo to oko wie, jak się robi dobre zdjęcia, to pozostaje się tylko cieszyć.

Zana napisał(a)

Kasia, nie kryguj się, bo Twoje zdjęcia bardzo piękne. Super uchwyciłaś jeżówki, ja zrobiłam tak beznadziejne zdjęcie, że go nie wstawiłam.
Jak te rozplenice Ci się rozrosną (o ile ich wcześniej kocury nie pożrą) to będzie mega fajna ta rabata

Też mi się wydaje, że jak wszystko podrośnie, a szczególnie rozplenice, to efekt będzie fajny . Dopatrzyłam się, że moje 3 malutkie rozpleniczki też będą miały kotki . Chyba tylko po jednym, ale radość wielka .

babka napisał(a)

Hej, no i jestem Przypinam do ulubionych, ładnie działasz Murek robi wrażenie, świetny pomysł i świetny efekt. Muszę dokładniej przewertować cały wątek ... póki nie jest tasiemcowych rozmiarów

Olu, witam serdecznie . Cieszę się, że murek się podoba .
Wątek wolno się rozwija więc do czytania nie ma za dużo . Wpadaj częściej .

Gruszka_na_wierzbie napisał(a)

Lubię takie momenty, kiedy do ogrodu wchodzi "świeże oko" z aparatem. Nowa jakość powstaje. A jeśli jeszcze dodatkowo to oko wie, jak się robi dobre zdjęcia, to pozostaje się tylko cieszyć.

Haniu, na zdjęciach Anuli rzeczywiście widać nową jakość .

Ładnemu we wszystkim dobrze, ale fakt, że Aniowe foty wymiatają! Ma Kobita talent!

Kochane, rady potrzebuję.
Mam ja 5 tuj, rosnących w półokręgu na rabacie pod kuchennym oknem, coś jak obwódka . Nie pytajcie, po co i dlaczego zostały tak posadzone - to radosna twórczość mojego ema z zamierzchłych czasów, nie było mnie tu jeszcze . Teraz te tuje mają ponad 3 m, rosną w odległości ok.1,5 m jedna od drugiej i powoli zaczynają tworzyć szczelny parawan. Kompletnie bez sensu. I co ja mam z tym fantem począć?
Fota dla zobrazowania problemu:

Co byście zrobiły mając takie coś?
Możliwe opcje:
1. Spróbować przesadzić te tuje - nie wiem czy to możliwe technicznie, nie wiem ile to może kosztować i sukces niepewny, plus taki że zyskuję rabatę.
2. Przyciąć sporo tuje od góry i nieco je odchudzić - w zasadzie sytuacja pozostaje bez zmian
3. Podkrzesać tuje i przyciąć je trochę od góry - plus że nieco odsłonię rabatę, minus że będę widziała las pni bo niektóre tuje mają ich po cztery.
No i nie wiem co z tym klopsem zrobić. Jak myślicie?

Anka_ przesadzała taką tuję... ciągnikiem

Tuje były sadzone, bo były takie małe i słodkie

Że wygląda to niewyględnie to insza inszość... ale ciemno chyba macie za tym oknem.

Gdyby przesadzać to by trzeba do ok.2 metrów ściąć. Wiesz jak, bo pokazywałam. I teraz zaszkółkować, a na wiosnę przesadzić. Kobieca siła sugestii ma moc


Edit
przyszło mi szatańskie rozwiązanie - daj na olx ogłoszenie, że oddasz, albo odsprzedasz, ale nabywca kopie sam
Potem rżniesz przed eMem greka, że żadne tuje nie rosły