UrsaMaior napisał(a)

Aaaa wiem o czym mówisz, mojego białego psa kiedyś bobry pogryzły po brzuchu, ale wtedy wyglądał...

Bobry w brzuch??? o raju...

Weekend spędziliśmy w takich okolicznościach przyrody:

A po przyjeździe szybki przegląd ogrodu oczywiście

mrokasia napisał(a)

Bobry w brzuch??? o raju...

No. O mało mu filutka nie odgryzły. Przez chwilę nie było wiadomo czy cewka moczowa cała, no ale wszystko było ok. Dwa razy miał z tymi bobrami przeprawę, biedak. Wyobraź sobie, że cięcia były tak precyzyjne i czyste (w sensie, że nie poszarpane), że wszyscy lekarze z kliniki się zeszli oglądać i fotki robić.

Kaśku, na konikowej masz Hameln?

Fajny nadmorski wypad

Historie o zwierzątkach straszne.. Dobrze, że zakończone pozytywnie..

Piękne widoczki i weekendowe i ogrodowe ah te Twoje rozplenice...

Ursa pies i bobry, unbelievable!

Na Rozewiu byłaś?
Rozplenice dają pokaz! W każdym zestawieniu pięknie się prezentują.