Dzisiejszy dzień mogę zaliczyć do bardzo udanych choć sponiewierałam się okrutnie, ledwo się ruszam. Ale zrobiłam bardzo dużo i jestem mega zadowolona, choć do końca jeszcze daleko - klonik nie posadzony

. Ale zmieniłam linie rabat, zdarłam darń, przerzuciłam i przekopałam tony ziemi, kompostu i obornika. I sporo roślin przesadziłam przygotowując miejsce pod klona i towarzystwo dla niego. Oczywiście tetris pełną gębą - przy okazji przerobiłam trochę pojałowcową, dosadziłam na frontową rozplenicę i siewkę szałwi Ostfriesland. Za domem udało mi się przeorganizować część rabaty w okolicach Pissardi z czego jestem mega zadowolona. Jeszcze nie skończyłam ale już widzę efekt - wczesną wiosną nie będzie tam tak przeraźliwie łyso bo będą trzy danici i dwie seslerie jesienne

.
Idę szybko zobaczyć co tam u Was.