Boszszsz, jak gorąco!!! A ja mam jeszcze kilka jeżówek wykopanych czekających na posadzenie. I w piątek przyjeżdżają zawilce na grabową...

u nas tez duchota i gorąc, boje sie powtorki wczorajszego.

na szczescie klima i w pracy i w aucie i w domu wiec sie tylko przemykam miedzy "lokalami", zreszta i tak we wtorki nic robic nie moge.

ale wspolczuje wszystkim pracujacym teraz na zewnatrz, nie jest lekko

klonika schował meżus wlasnie by go nie stargało i derenia kousa i pagodowego. to mi jedynie zostalo do posadzenia jak oproznie wejsciowa.

Wierzby Hakuro jednak troche mi żal, miała jeszcze troche pobytowac u mnie. Zobacze, moze korzenie jej przytne i ruszy. nie jest złamana poza kilkoma gałazkami tylko wyrwana. lezy luzem. nie mialam rano ani czasu ani sily by ogrod poogarniac. sprobuje ja wkopac i zobaczymy. najwyzej padnie.

niby te upaly do czwartku a od piatku troche zelzeje. ale meteo tez mowilo, ze u nas zadnych burz i deszczu a prosze co bylo. juz patrze przez palce na to co wymyslaja.

TAR napisał(a)

u nas tez duchota i gorąc, boje sie powtorki wczorajszego.

na szczescie klima i w pracy i w aucie i w domu wiec sie tylko przemykam miedzy "lokalami", zreszta i tak we wtorki nic robic nie moge.

ale wspolczuje wszystkim pracujacym teraz na zewnatrz, nie jest lekko

klonika schował meżus wlasnie by go nie stargało i derenia kousa i pagodowego. to mi jedynie zostalo do posadzenia jak oproznie wejsciowa.

Wierzby Hakuro jednak troche mi żal, miała jeszcze troche pobytowac u mnie. Zobacze, moze korzenie jej przytne i ruszy. nie jest złamana poza kilkoma gałazkami tylko wyrwana. lezy luzem. nie mialam rano ani czasu ani sily by ogrod poogarniac. sprobuje ja wkopac i zobaczymy. najwyzej padnie.

Trzymam kciuki za brak powtórki. Hakuro wsadź - nic nie ryzykujesz, a nuż da radę. Podlej nawozem z fosforem.

Ja mam klimę tylko w samochodzie. W domu chłodno - okna pozamykane, rolety opuszczone ale w biurze - masakra...

U mnie w prognozach bez zmian - powyżej 30 stopni codziennie... Wczoraj wieczorem i dziś raniutko podlewałam.

W domu wszystko pozasłaniane, klima w aucie. W firmie też, ale teraz siedzę w domku z Manią. We czwartek na to apogeum wracam do pracy, ale stanę autem gdzieś blisko, i w cieniu, żeby szybko myknąć z biura do samochodu.
Moje roślinki właśnie do mnie idą... chyba się ugotują.

no wlasnie w pracy mam klime ale dosc ciemny pokoj, czasem czuje sie jak w norze. w domu nie chcialam sie zaslaniac i stad inwestycja w klime. a najlepsza wtedy kiedy schladzam sypialnie przed snem. Dla mnie sen jest najwazniejsza czynnoscia doby i musi byc chlodno jeszcze w basen musze zainwestowac ale to wtedy pol ogrodu mus zaorac

ja mam sypialnię w starej części domu, grube ściany i izolacja robią swoje, mam chłodno. Ale dzieciaki na poddaszu mają ciut gorzej. Robimy im przeciągi i mocno myślimy nad klimą tam.

U mnie na dole w domu też w miarę chłodno, ale na poddasze staram się nie wchodzić jeśli nie muszę. Mam okna dachowe, rolety zaciemniające z alu trochę pomagają ale i tak piekarnik. Za to pranie schnie tam w mig.

Słońce przypala mi żurawki Berry Smoothie pod Pissardi na tyłach . Niby mają tam półcień ale jednak słońce operuje tam od południa do ok. 17. Mama nadzieję, że to chwilowe, bo dopiero posadzone i młode, może potem się zahartują.

W te upały to nie jest dla niej dobre stanowisko. Przesadziłabym ją by właśnie w południowe godziny miała półcień