Gratuluję dobrej pamięci.
Tak, 5 i 9 lat.
Młodszemu wystarczy dać łopatkę i kawałek ziemi do kopania, a starszemu telefon.
O wodę się nie boję - wezmę ubrania na zmianę.
O zwierzaki bardziej, ale najwyżej zamkniemy dzieci w kojcu
Ale oni pewnie nie będą chcieli jechać, tylko żeby ich do kolegów porozwozić. Także - dam znać Iwonko, czy jadą
Słuchajcie, co to za pajęczaki z ciemnymi nóżkami i białym, kulistym odwłokiem mam w ogrodzie? Robią sobie kryjówki -kokony z liści, mam je np. na hortensjach. Nieszkodliwe czy uważać?
A czy młodemu mogę dać piasek? u mnie z ziemią krucho...
Starszy jak umie obsługiwać to mam playstation, czy jakieś takie coś, u syna. Wykupię dzierżawę.
Gorzej z tym kojcem... a można przywiązać do drzew? Tych u mnie dostatek
Uff, dobrze że napisałaś, to potem się nie wyprzesz.
To będę was pilotowała ze szkółki. To dobrze, bo jak zacznę kolejnej osobie tłumaczyć jak do mnie dojechać to się .... szarym mydłem. Ja jestem topograficznie i komunikacyjnie mocno dysfunkcyjna Łatwiej będzie powiedzieć: jedź za mną