Bardzo mnie rozczarował floks 'Aureole'. Na zdjęciach w internecie wyglądał o wiele lepiej. Fakt wysokość dobra, pędy sztywne i się nie pokłada po deszczach, nawet jest dwukolorowy, ale wielkość kwiatostanu i pojedynczych kwiatów już nie zadowala. I na dodatek to bardzo słabo się otwierają kwiaty i prawie ich nie widać z daleka, jakby cały czas były w pąkach. Dla porównania zdjęcia z jeżówkami.
Powoli przeczytam wszytko od deski do deski Tak jak już uprzedzałam po pierwszej wizycie.
Ładny i pomysłowy ogród to jedno, ale dobre pióro to drugie.
Czytam i jakbym siebie czytała.. walka z "damskimi" pracami.... pomysły które innych by przerosły, ale ... nie nas Brawo Ty.
Dwie strony a banana miałam na ryjoku już kilka razy Nawet z piesa co to chciałą zostać ogrodnikiem
Dziękuję Aniu, że przeczytałaś moje "pisemne wypociny" od deski do deski, bo wiem, że jesteś mocno nieczasowa. To miłe, że dla mojego ogródka znalazłaś czas w napiętym grafiku. Ja twój wątek często podczytywałam, ale tak po cichu, a ten odcinek "Mai w Ogrodzie" z twoim ogrodem i Ciebie - pozytywnie zakręconego ogrodnika z "nieschodzącym bananem z twarzy" szczególnie pamiętam. Aniu obydwie jesteśmy wielkie nasze ogródki i rośliny i tak nigdy nas nie przerosną, no chyba , że niektóre, ale tylko w sensie wysokości Co by się nie działo. Teraz większość z nas zabiegana i zapracowana, takie czasy.
Ja najwięcej zrobiłam w ogrodzie, jak mąż i dzieci wyjechały na tydzień w lipcu, (choć pogoda krzyżowała plany), bo nie było prania, gotowania..... , no i wyrzutów sumienia, że dla mnie ogródek jest taki ważny i lubię w nim przebywać. Wstawałam i od razu przed pracą biegłam do ogrodu i po pracy też do zapadnięcia egipskich ciemności a wracałam w takim stanie, że gdyby mąż był w domu to by się rozwodem to skończyło
Mąż już mnie namawiał wcześniej, abym wątek założyła, ale też byłam mocno nieczasowa, bo dużo w życiu i ogrodzie się działo. Bywały dni, że do ogrody nawet nie mogłam zajrzeć przez okno. Wzbraniałam się nogami i rękami, tłumacząc, że nie potrafię pisać. Zawsze maiłam w szkole świadectwo z paskiem, bo maiłam tylko dwie czwórki : z historii i języka polskiego. A teraz sama się nie poznaję ile ja piszę na ogrodowisku i sprawia mi to wielką frajdę
Ogród zakładałyśmy w tym samym czasie, tylko ja bardziej rozwlekłam to w czasie, ale też i ogród mam prawie razy 3 większy
W żurawkach przywlokłyśmy sobie opuchlaki.. i jest pożytek z czarcich kręgów .. ogród zdecydowanie zyskał. Może i te moje plagi spowodują, że rozstanę się bez sentymentów z tym co sentymentalne . To bardzo jest budujące.. bardzo..
Śniadanie przez ciebie się przeciągnęło .. nie mogłam się oderwać.
Jak ja się teraz cieszę, że mój nie jest większy Ja na początku miałam ostre zacięcie ogrodowe i dobrze, bo teraz połowę tego bym już nie dał rady zrobić.
Mam nadzieje, że mój ogród już nie będzie musiał więcej zyskać przez te czarcie kręgi
Ja się w tym roku już pozbyłam kilku kłopotliwych "sentymentów"