Iwonka
14:53, 12 sie 2019

Dołączył: 13 cze 2017
Posty: 4972
Altanowy spam
Uwielbiam to miejsce z rana, światło jest wtedy niesamowite i altana wygląda najpiękniej. Po roku od remontu ma się dobrze, jest jeszcze kilka drobiazgów do poprawienia, ale szczerze mówiąc przestały mi przeszkadzać
Muszę jeszcze zrobić kilka fotek wieczorem, bo od maja mam prąd i lampa sufitowa daje fantastyczny nastrój.
Wymieniłam w tym roku grafiki z jednej dużej na 4 mniejsze, bardziej w leśnym klimacie. Paproć w donicy ma się świetnie, rośnie jak szalona. Podobnie jak mchy na lampionach i lampie
Surfinia od Abiko przeżyła nasz wyjazd niepodlewana ręką człowieka, zuch roślinka
Biała konewka od Anpi przydaje się do podlewania. Lampioniki od Moni cudnie zdobią jeden z kątów w altanie. Podobnie jak biała doniczka z rojnikami od Anpi.
Mój kochany mąż dba o czystość firan, spuszczam je luźno na kostkę, a po jakimś czasie zawsze widzę podwieszone, aby się nie pobrudziły
Na malutkiej skarpie wzdłuż północnego boku altany posadziłam cały barwinek jaki miałam w różnych miejscach w ogrodzie. Jestem bardzo z tego pomysłu zadowolona, fajnie obrośnie to miejsce. I w sumie nic już tam nie muszę sadzić bo inaczej nie byłoby przejścia do żywopłotu.
Na środku placyku na ognisko stoją zioła, jakoś w tym roku pieczemy tylko w kominku. I dobrze, bo taka stylizacja bardziej mi się podoba
Obawiam się, że za rzadko posadziłam żywopłot z cisów hilii. Na pewno muszę je znów przyciąć, tak prawie o połowę i zobaczymy za rok jak będzie.
Podsumowując: zeszłoroczny remont altany był strzałem w dziesiątkę. Od niego tak na prawdę zaczęła się zmiana w tej części ogrodu, która cały czas trwa, a dalszy raport wkrótce







Wymieniłam w tym roku grafiki z jednej dużej na 4 mniejsze, bardziej w leśnym klimacie. Paproć w donicy ma się świetnie, rośnie jak szalona. Podobnie jak mchy na lampionach i lampie








Surfinia od Abiko przeżyła nasz wyjazd niepodlewana ręką człowieka, zuch roślinka

Mój kochany mąż dba o czystość firan, spuszczam je luźno na kostkę, a po jakimś czasie zawsze widzę podwieszone, aby się nie pobrudziły

Na malutkiej skarpie wzdłuż północnego boku altany posadziłam cały barwinek jaki miałam w różnych miejscach w ogrodzie. Jestem bardzo z tego pomysłu zadowolona, fajnie obrośnie to miejsce. I w sumie nic już tam nie muszę sadzić bo inaczej nie byłoby przejścia do żywopłotu.






Na środku placyku na ognisko stoją zioła, jakoś w tym roku pieczemy tylko w kominku. I dobrze, bo taka stylizacja bardziej mi się podoba

Podsumowując: zeszłoroczny remont altany był strzałem w dziesiątkę. Od niego tak na prawdę zaczęła się zmiana w tej części ogrodu, która cały czas trwa, a dalszy raport wkrótce

____________________
Iwonka - Wzgórze chaosu
Iwonka - Wzgórze chaosu