Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Wzgórze chaosu

Pokaż wątki Pokaż posty

Wzgórze chaosu

Iwonka 17:49, 28 lis 2022


Dołączył: 13 cze 2017
Posty: 4164
Bożenko pozdrawiam Dziękuję za komplementy.
Dziś dla odmiany kadry robocze, myję i chowam na strychu ogrodowe dodatki.
Niektóre mogłabym zostawić, w altanie nie ucierpiałyby zbytnio. Ale jakoś tak fajnie z wiosną udekorować wszystko "na nowo". Niby tym samym, ale przecież nieopatrzonym całoroczną wystawą.
Dbam przede wszystkim o to, by metalowe stoliki, krzesła, ławki nie mokły. Nie korzystamy z nich przez te kilka miesięcy, szkoda by korodowały.

____________________
Iwonka - Wzgórze chaosu
Iwonka 20:40, 28 lis 2022


Dołączył: 13 cze 2017
Posty: 4164
Sylwia czasem warto w minusach dostrzegać plusy, szkoda życia na skupienie na tym, na co nie mamy wpływu. Wokół Ciebie ludzie żyją z upraw ziemi, pola trzeba zaorać, pogody nikt tu nie wybiera. Dobrze, że jest praca, będą plony. A brudne ulice... kiedyś spłuka deszcz, buty człowiek umyje.
U mnie korki, hałas, niekończące się budowy. Kieruję myśli gdzie indziej, w korku słucham teraz nowej płyty, odkrywając kolejny piękny utwór... Życie jest tu i teraz, dobrze znaleźć radość w szarej codzienności.
Piszesz, że z roku na rok czasu na życie coraz mniej zostaje. A przecież życie to każdy twój dzień, każda twoja noc, ta chwila.
Nie namawiam Cię na polubienie listopada, byłoby nudno gdybyśmy byli tacy sami
Ja dałam mu szansę już dawno temu i dobrze mi z tym.

Listopadowe psikusy: wyciąć czy polubić, takie tam drobiazgi ogrodowe



____________________
Iwonka - Wzgórze chaosu
Iwonka 20:44, 28 lis 2022


Dołączył: 13 cze 2017
Posty: 4164
Aniu jesień nas rozpieściła, wielka radość że ZPJ była z nami tak długo.
Altana dziś do snu zimowego przygotowana, ławeczek do wyboru
Jeszcze z liśćmi zabawa została, pogoda znów sprzyja.


____________________
Iwonka - Wzgórze chaosu
sylwia_slomc... 21:19, 28 lis 2022


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 81727
Iwonka napisał(a)
Sylwia czasem warto w minusach dostrzegać plusy, szkoda życia na skupienie na tym, na co nie mamy wpływu. Wokół Ciebie ludzie żyją z upraw ziemi, pola trzeba zaorać, pogody nikt tu nie wybiera. Dobrze, że jest praca, będą plony. A brudne ulice... kiedyś spłuka deszcz, buty człowiek umyje.
U mnie korki, hałas, niekończące się budowy. Kieruję myśli gdzie indziej, w korku słucham teraz nowej płyty, odkrywając kolejny piękny utwór... Życie jest tu i teraz, dobrze znaleźć radość w szarej codzienności.
Piszesz, że z roku na rok czasu na życie coraz mniej zostaje. A przecież życie to każdy twój dzień, każda twoja noc, ta chwila.
Nie namawiam Cię na polubienie listopada, byłoby nudno gdybyśmy byli tacy sami
Ja dałam mu szansę już dawno temu i dobrze mi z tym.

Listopadowe psikusy: wyciąć czy polubić, takie tam drobiazgi ogrodowe




Może masz rację, dobrze mieć wokół siebie pozytywnie zakręcone osoby, gdy samemu ma się gorszy nastrój
Posprzątałaś ogród z dekoracji na cacy. Ja tylko drewniane i ceramikę chowam wszystkie metalowe zostają, a nich się patynują, nie na wszystkie mam czas. Meble chowaj, Ja nie chowam bo nie mam gdzie i już niestety niektóre kończą żywota, choć głównie z powodu szerszeni, które nam drewno z mebli kradną na swoje gniazda. W tym roku trzy potężne banie na strychu drewutni zbudowały.
____________________
Ranczo Szmaragdowa Dolina II *** Ranczo Szmaragdowa Dolina *** Wizytówka
Gruszka_na_w... 18:05, 29 lis 2022


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 21930
O, jakie przyjemne prace masz za sobą. Bardzo lubię działania zamykające ogrodowy sezon. To jak skreślenie z listy prac ostatniej pozycji.
Cieszę się, że udało Ci się zorganizować rocznicowy zjazd byłych maturzystów i że impreza się udała.
Problem z ósemkami to nowe zjawisko. Kiedyś Polakom spokojnie mieściły się w szczęce 32 zęby. Widać buzie nam wyszlachetniały, szczęka zrobiła się drobniejsza i te nieszczęsne ósemki przestały się już mieścić. Ciekawe, kiedy ewolucyjnie ilość zębów samoistnie się do tych zmniejszonych rozmiarów dostosuje.

Osobiście nie jestem miłośniczką jakichkolwiek zjazdów absolwentów. Bardzo trudno zaakceptować mi nowe oblicze dawnych koleżanek i kolegów. Więzi się poluzowały. Do tej samej rzeki już się nie wejdzie. Trudno mi się uznać za członka owej zjazdowej grupy, bo nitki które nas łączyły przestały rezonować wspólnymi przeżyciami. Pewnie byłoby inaczej, gdyby nie te odległości.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Iwonka 18:48, 29 lis 2022


Dołączył: 13 cze 2017
Posty: 4164
Haniu wiesz, że twoje opisy ogrodowych zajęć tak wiele razy mobilizowały mnie do pracy.
Ostatnio to były kanciki, wcześniej inne działania. Twoja systematyczność bardzo mi imponuje.
Super, że masz teraz więcej czasu na forum i tak często opisujesz, co robisz. Bardzo to motywujące, inspirujące.

Mnie pozbycie się ósemki zafundowało tzw. suchy zębodół, ból długi i mocniejszy niż przed ekstrakcją. Szczęśliwie w porę się zakończył i pozwolił cieszyć spotkaniem

Mam w życiu szczęście do ludzi. Z moją licealną klasą widujemy się co 5 lat, z niektórymi osobami nawet częściej, z kilkoma bardzo często.
Zapełniam już drugi, duży i gruby album wspólnymi fotografiami. Wiele nas łączy, nie ma spiny i licytacji na osiągnięcia.
Mieszkamy blisko siebie, niektórzy przyjeżdżają z daleka. Mamy jedno małżeństwo klasowe i szczęśliwie jeszcze wszyscy jesteśmy...

Ciekawym doświadczeniem było kiedyś spotkanie klasowe po 24 latach od skończenia podstawówki.
Z niektórymi osobami trudno było się rozpoznać. Ale było wesoło i sympatycznie.
W cztery koleżanki odnowiłyśmy relację, jest tak samo jak za dawnych lat. Odwiedzamy się, chodzimy do kina, na koncerty. Gadamy nieraz do świtu. Mamy w sobie niesamowite wsparcie.

To szczęście i ogromna wartość mieć dobrych ludzi wokół siebie.

Moje kancikowanie Zawsze na oko, łopatą sztychówką, nie mam jeszcze półksiężyca.
Po lewej stronie fragment rabaty na którą nie mam pomysłu, ale z kancikiem jakoś schludniej wygląda.

____________________
Iwonka - Wzgórze chaosu
Gruszka_na_w... 19:00, 29 lis 2022


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 21930
Z kancikiem zdecydowanie zyskuje na jakości.

Często się przeprowadzałam. To bardzo utrudnia pielęgnowanie starych znajomości, ale szczęście do ludzi mam. W każdym nowym miejscu trafia się "ktoś znający Józefa". To określenie z "Ani z Zielonego Wzgórza", które bardzo przypadło mi do gustu. Obecność życzliwych osób w pobliżu bardzo podnosi jakość życia.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Iwonka 19:13, 29 lis 2022


Dołączył: 13 cze 2017
Posty: 4164
Tak Haniu, kanciki uatrakcyjniają najbrzydszą rabatę.

Jak dobrze, że przypomniałaś cytat z Ani, "ktoś znający Józefa" - jak mogłam o tym zapomnieć. Dziękuję!
Zaczytywałam się w Ani, nie liczę ile razy. Właśnie podsunęłaś mi pomysł na zimę. Ciekawa jestem, jak to jest powrócić po latach do lektury z młodości? Dam wkrótce znać, mam wszystkie tomy.

Na spotkanie wypożyczyłam nasz dziennik klasowy z archiwum, super wspomnienia.
____________________
Iwonka - Wzgórze chaosu
Judith 19:43, 29 lis 2022


Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 9903
Iwonko, łączę sie w bólu. Suchy zębodół miałam kilka lat temu po chirurgicznym usuwaniu ósemki... Wstrząsające doświadczenie.

Kanciki - piękne!
____________________
Judith Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka *** Wizytówka
Gruszka_na_w... 20:13, 29 lis 2022


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 21930
Iwonka napisał(a)

Jak dobrze, że przypomniałaś cytat z Ani, "ktoś znający Józefa" - jak mogłam o tym zapomnieć. Dziękuję!
Zaczytywałam się w Ani, nie liczę ile razy. Właśnie podsunęłaś mi pomysł na zimę. Ciekawa jestem, jak to jest powrócić po latach do lektury z młodości? Dam wkrótce znać, mam wszystkie tomy.



Do losów Ani wracam cyklicznie co jakiś czas. Ponowna lektura to jak zanurzenie się w ciepłej wannie po mroźnym dniu. Czasem tego potrzebuję.
W dawnych czasach moja mama nie mogła pojąć tego, że czytam cały cykl książek o Ani po wielokroć.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies