To fakt że grudzień jak to nazwa wskazuje raczej mrozem raczył.
Rok temu mieliśmy ostrą śnieżycę w wigilię. Tak padało że przegapiliśmy zjazd z drogi szybkiego ruchu i spóźniliśmy się na kolację wigilijną.
Dorii mieliście Wigilię z adrenaliną. Taką do zapamiętania. Śnieżycy nie zazdroszczę, ja strasznie panikuję podczas takiej pogody.
U nas taka niezapomniana kolacja też miała miejsce chyba 4 lata temu. W połowie Wigilii pomyślałam o ... żelazku. Dobrze, że miałam wsparcie w mamie - mąż pojechał sprawdzić, żelazko oczywiście było wyłączone. Od tej pory komisyjnie sprawdzamy wszystkie urządzenia o których moja bujna wyobraźnia może pomyśleć w najmniej odpowiednim momencie
Faktycznie śniegu masz po kokardy. Ale nie da się ukryć, że ta śniegowa pierzynka nadaje wszystkiemu magicznego uroku, zwłaszcza wieczorem. Cudowne zdjęcia prawdziwej zimy.
Herbatka w kubeczku mnie rozczuliła.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Ufff, nadrobiłam jesienne fotki i z pierwszym śnieżkiem, a teraz z mega śniegiem
Powtórzę się, ale bardzo minusie podoba Twój ogród ❤️.
Nawet, jak nie widać roślin spod śniegu
Ilości białego chyba mamy podobne, tyle, ze u mnie taki ciężki, że sosnę połamał na wysokości metra nad ziemią. wszystko rozkraczone, a kulki leżą na ziemi plackiem na wszystkie strony świata rozłożone mimo drutowania. U Ciebie stożki nadal nimi pozostały, jak czapki mikołajowe